Gdy Brad Pitt (51 l.) zostawiła ktorkę dla Angeliny Jolie, niemal wszyscy stanęli po stronie porzuconej i skrzywdzonej gwiazdy.
Jakiś czas po rozstaniu Aniston udzielała licznych wywiadów, w których zapewniała, że już pogodziła się z tym, w jaki sposób została potraktowana przez eksmęża.
Nikt wtedy nie przypuszczał, że Jennifer także może być po części winna takiego obrotu sprawy.
Wiele zmieniło się niedawno.
Paul LeBlanc, ojciec Matta LeBlanca (47 l.), z którym Aniston grała w "Przyjaciołach", wyjawił w rozmowie z "OK Magazine", że ta miała romans z jego synem!
"Matt miał romans z jedną z dziewczyn z serialu, Jenn. Spotykali się w garderobie. Opowiedział mi o tym. To było wtedy, gdy ona była żoną Brada Pitta" - zdradza.
Tym, co ma uwiarygadniać jego wersję jest to, że postacie grane przez obojga aktorów w pewnym momencie rzeczywiście miały romans, jednak wydawało się, że to tylko fikcja.
Te sceny nagrywano też istotnie wtedy, gdy Jennifer była w związku z Bradem.
Agent Aniston natychmiast zareagowała na te rewelacje.
"Jennifer nigdy nie pozostawała w miłosnych lub seksualnych stosunkach z Mattem LeBlanc" - oświadczył.
Komu wierzycie?
Zobacz również:
