Reklama
Reklama

Teresa Lipowska: Dziś żałuję, że złamałam swoje zasady!

Teresa Lipowska (80 l.) zdobyła się na poruszające wyznanie o byłym mężu...

Po nim nosi nazwisko. Poznali się w szkole filmowej w Łodzi. Urodzony w Moskwie przystojny, wysoki Aleksander Lipowski był operatorem. 

"Zaczął się mną bardzo interesować, bardzo o mnie zabiegać. A ja, młoda, głupia, zakochałam się w nim na zabój" – wspomina Teresa Lipowska. 

Kiedy kończyła studia, postanowili się pobrać. Jednak nie miała białego welonu, a przysięgi nie składała przed Bogiem. 

"On był ateistą. Byłam tak zakochana, że schowałam wszystkie swoje zasady do kieszeni i, ku wielkiemu niezadowoleniu moich rodziców, wzięłam z nim tylko ślub cywilny" – wyznaje aktorka w rozmowie z Iloną Łepkowską w książce „Nad rodzinnym albumem”. 

Reklama

Nie dała się jednak narzeczonemu wcześniej zbałamucić i dopiero po przysiędze ofiarowała mu swój wianek. Samej ceremonii nie wspomina dziś dobrze. 

Na zdjęciu ze ślubu, które po raz pierwszy pokazała, wygląda źle, jest smutna i przygnębiona.

"Włoski miałam ściągnięte do tyłu, ubrana byłam w jakiś biały kostiumik. To na pewno nie był ślub dwudziestoletniej dziewczyny, która marzy o welonie" – mówi z goryczą.

Szczęście, mimo ogromnej miłości ze strony Teresy, nie trwało długo. Po ślubie zamieszkali w Warszawie u teściowej. Aktorka wspomina ją jako osobę apodyktyczną, ostrą, więc wkrótce się wyprowadzili.

Ale między małżonkami przestało się już układać. 

"Sasza był, zwłaszcza w okresie narzeczeństwa, romantyczny, ujmujący. Z czasem przestało być tak pięknie" – wyznaje.

W jego życiu pojawiły się inne kobiety. W sumie Teresa spędziła z ukochanym trzy i pół roku. 

"Któregoś dnia przyszedł do domu i spokojnie powiedział, że mu się to wszystko znudziło.I ja też. Jakbym dostała siekierą w głowę" – wspomina.

Długo cierpiała po zawodzie miłosnym, ale na szczęście na jej drodze stanął Tomasz Zaliwski.

Znali się już wcześniej, bo pracowali w jednym teatrze. Kiedy została sama, w okropnym stanie psychicznym, to właśnie on roztoczył nad nią opiekę, leczył jej złamane serce. Powoli rodziło się uczucie.

W końcu zdecydowali się na ślub, ale pojawiły się problemy. Tomasz, choć został ochrzczony i był u Pierwszej Komunii Świętej, odszedł od Kościoła.

"Był niewierzący i niepraktykujący. Nie był żadnym wojującym antyklerykałem. Po prostu stał obok. Tym razem jednak ja chciałam koniecznie wziąć ślub kościelny. Wtedy ktoś poradził mi, by iść do księdza Jana Twardowskiego" – opowiada aktorka.

Ksiądz zaprosił na spotkanie jej narzeczonego. Ten początkowo się wzbraniał, ale uczucie do Teresy było tak silne, że poszedł. Ksiądz Twardowski udzielił im ślubu w 1963 roku w warszawskim kościele Wizytek. 

Z mężem Lipowska przeżyła szczęśliwie 43 lata. W 2006 roku Zaliwski przegrał walkę z chorobą...

***

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Teresa Lipowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy