Gwiazda "Przyjaciółek" słynie nie tylko z aktorskiego talentu, ale i ponętnych kształtów i burzy loków. Nic więc dziwnego, że reżyserzy chętnie ją widzą w roli seksbomby. Czyżby ten wizerunek zaczął Asi nieco uwierać? A może ma to związek z rozpoczęciem nowego etapu w życiu, bo przecież nie jest tajemnicą, że Liszowska nie jest już żoną szwedzkiego miliardera.
Na swoim Instagramie gwiazda zamieściła zdjęcie, na którym prezentuje się w nowej fryzurze. Po burzy loków nie ma już śladu. Do tego "Lisza" skusiła się na grzywkę. Fanów aż zamurowało z wrażenia...Większość nie szczędziła jej komplementów. "Piękna i zjawiskowa", "Cudnie", "Jak Urszula Sipińska" - pisali.
A wam jak się podoba?



***








