Wiesław Gołas ostatnimi czasy mocno podupadł na zdrowiu. Wszystko zaczęło się od zawału w 2008 roku. Gdy udało się przetrwać już te trudne chwile, kolejne problemy nadeszły rok temu. W październiku 2020 roku Gołas przeszedł pierwszy wylew, a kilka dni temu drugi.Do samego końca czuwała przy nim ukochana żona. Jak donosił "Super Express", Gołas w sierpniu tymczasowo przebywał w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie.Według relacji portalu mieszkał tam zazwyczaj kilka tygodni i wracał do swojego domu. Tym razem niestety było inaczej. Zabrało go stamtąd pogotowie z powodu drugiego wylewu.
Jego stan jest poważny, to już drugi wylew - mówił przyjaciel Gołasa w "Super Expressie".
Aktor od dłuższego czasu mierzył się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W marcu osobiście stawił się jednak w punkcie szczepień, by przyjąć szczepionkę przeciw COVID-19. Żona aktora zdradziła wówczas, że czują się w porządku i uważają, że warto się zaszczepić."Super Express" zdradził, że w ostatnich chwilach życia Gołasa - nie było z nim żadnego kontaktu. Podczas pobytu w szpitalu aktor był nieprzytomny.











