"Wielka Woda" to najnowszy polski serial Netfliksa, który podbija serca widzów z całego świata. Znalazł się bowiem na drugim miejscu listy najchętniej oglądanych nieanglojęzycznych filmów na platformie.
Za ten niewiarygodny sukces sześciu odcinków odpowiadają Jan Holoubek oraz Bartłomiej Ignaciuk, a także robiąca ogromne wrażenie scenografia, gdyż miasto zostało dokładnie odtworzone przy pomocy makiety, a zamiast fotomontażu użyto... basenów w budynkach.
Na ten widok aktorzy wzruszali się na planie! Nad efektami specjalnymi pracowało ponad 300 osób, a seria powstawała łącznie trzy lata. "U nas się rzadko zdarza taka duża scenografia" - podkreśla aktor, Tomasz Schuchardt, który w serialu wciela się w rolę fikcyjnego wojewody.
Produkcja wzięła na warsztat klęskę żywiołową w Polsce z 1997 roku, zwaną potocznie powodzią tysiąclecia, która dotknęła mieszkańców Wrocławia, Opola oraz okolicznych wsi. Władze miasta muszą uchronić lokalną ludność przed ogromną falą, która jako naturalny żywioł jest nieprzewidywalna.
Z pomocą zjawia się zdolna hydrolożka, Jaśmina Tremer (Agnieszka Żulewska), która dodatkowo komplikuje całą sytuację. To właśnie w jej toksyczną matkę, słynną śpiewaczkę operową, wciela się w serialu Anna Dymna.
"Wielka Woda": kulisy metamorfozy Anny Dymnej
Anna Dymna na potrzeby producentów poddała się skomplikowanej charakteryzacji oraz niesamowitemu procesowi pogrubiania. Na ekranie wręcz ciężko ją rozpoznać!
Aktorka odegrała w serialu świetną rolę Leny Tremer - byłej śpiewaczki operowej, która na skutek choroby i depresji zaszyła się w swoich czterech ścianach. Lena z trudem mieści się w drzwiach, a jej nadwaga w obliczu powodzi buduje atmosferę niepokoju.
Na pierwszy plan została wysunięta jej toksyczna relacja z córką, Jaśminą, która prawdopodobnie po urodzeniu dziecka całkiem zniknęła z jej życia.
"My mieliśmy jedno, duże zadanie. Stworzyć postać wielką. Panią Annę Dymną, której trzeba było zrobić charakteryzację pogrubiania. Nie można właściwie mówić o uszyciu tego, tylko to jest konstrukcja z pianki i watoliny, misternie szyta przez miesiąc" - tłumaczy charakteryzatorka, Mirela Zawiszewska.
Reżyser podkreśla, że był w ogromnym szoku, kiedy zobaczył aktorkę na etapie przymiarek, ponieważ kostium był tak dobry, że już praktycznie nie trzeba było dodawać niczego w postprodukcji.
"Nie wiadomo, co ta rola przyniesie. Wiadomo, że część ludzi powie: "Jezus Maria, co ona z siebie zrobiła?" - podsumowała Dymna.
Widzowie są pod wrażeniem nowego wcielenia aktorki. Aż trudno sobie wyobrazić, jak problematyczne musiało być poruszanie się na planie w takiej monstrualnej konstrukcji!
Ja w ogóle nie poznałam, że to pani Anna. Nawet zastanawiałam się, skąd wzięli taką osobę - to chyba znaczy, że charakteryzacja udana
Zobacz też:
"Wielka Woda" - czy aligator naprawdę uciekł z ZOO? Co jest prawdą, a co fikcją w hicie Netfliksa?
Tomasz Schuchardt nie do poznania. Co się stało z aktorem?
"Wielka woda". Jan Holoubek stworzył światowy hit Netfliksa: "To przeskoczyło nasze wyobrażenia"
