Reklama
Reklama

Tak to wygląda w domu Banasiuka i Boczarskiej. Aktor potwierdził to o swoim synu

Mateusz Banasiuk i Magdalena Boczarska, szczęśliwi rodzice siedmioletniego Henryka, mocno angażują się w rozwój wyobraźni syna. Aktor wspiera kampanię promującą czytelnictwo i podkreślą wagę wspólnego spędzaneia czasu przy książkach.

Mateusz Banasiuk i Magdalena Boczarska poznali się blisko dekadę temu, kiedy jemu udało się zyskać ogólnopolską rozpoznawalność za sprawą roli w "Płynących wieżowcach", a ona miała już ugruntowaną pozycję w polskim kinie. Choć zaiskrzyło między nimi od początku, starsza o sześć lat od Banasiuka Boczarska miała obawy, czy angażować się w relację z młodszym partnerem.

Reklama

Dziś już żadne z nich nie ma wątpliwości. Banasiuk i Boczarska stworzyli trwałą relację, w której wychowują 7,5-letniego syna Henryka. Aktor właśnie udzielił wywiadu dla Newserii, w którym uchylił rąbka tajemnicy w sprawie wychowania pociechy.

Doniesienia ws. syna zza drzwi Banasiuka i Boczarskiej

Mateusz Banasiuk wspiera kampanię #TataTeżCzyta. Aktor nie ukrywa, że rozwijanie wyobraźni przy wychowywaniu pociechy jest dla niego bardzo ważne.

"Czytam sobie, czytam synowi, ale ostatnio właśnie częściej synowi albo z synem, albo słucham, jak syn czyta, więc generalnie u nas w domu czytamy, dlatego że mój tata też mi czytał" - zaczął.

Aktor wyznał, że swoją pasję do czytania przejął od swojego ojca - Stanisława Banasiuka, również aktora. Dziś on sama jest tatą Henryka, dla którego bardzo ważne jest czytelnictwo. 

"Mój syn jest przyzwyczajony do tego, że często właśnie w taki sposób spędzamy wieczory. Po prostu bierzemy jakąś książkę i kontynuujemy historię tam przedstawioną. To jest bardzo fajny moment, żeby się wyciszyć" - przyznał. 

Mateusz Banasiuk apeluje do rodziców

Banasiuk zaapelował do rodziców, jak ważne jest rozwijanie wyobraźni dzieci właśnie za pomocą słów, a nie tylko obrazów.

"Apeluję i zachęcam wszystkich rodziców, żeby częściej spędzać czas przed literkami i coś sobie wyobrażać, niż włączać dzieciom bajki. Chociaż oczywiście my też wspólnie oglądamy różne fajne filmy, seriale i to nie jest tak, że kompletnie rezygnujemy z oglądania telewizji, ale mam wrażenie, że jednak czytanie na tym etapie rozwoju lepiej wpływa na jego wyobraźnię, kreatywność i też na wyciszenie, które jest nam potrzebne, bo dookoła jest pełno bodźców" - przyznał. 

Banasiukowi i Boczarskiej bardzo zależy na tym, aby Henryk rozwijał swoją wyobraźnię i był kreatywny. Z tego względu stawia nie tylko na czytanie, ale tez opowiadanie zmyślonych historii. 

"Oprócz tego, że często czytam mojemu synowi, często też opowiadam mu różne wymyślone historie. Nasz przewodni motyw to jest chłopczyk i gruchocik. Wzięło się to stąd, że kiedy chodziliśmy do przedszkola, to zawsze mijaliśmy taki stary samochód, który od wielu lat stał w tym miejscu, i trochę z litości zaczęliśmy o nim rozmawiać. W pewnym momencie wpletliśmy go w nasze opowieści i teraz Henio wrzuca mi różne pomysły, dokąd teraz chłopczyk i gruchocik pojadą, jakie będą mieli przygody, kogo spotkają. Te opowieści często są bardzo abstrakcyjne, ale one się już rozwinęły do tego stopnia, że rodzina namawia mnie do tego, żebyśmy to spisali i powstał jakiś audiobook" - skwitował. 

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Wielka radość w domu Boczarskiej i Banasiuka. Pilnie ogłosili radosne wieści

Magdalena Boczarska w związku z 7 lat młodszym partnerem. "Panuje ostracyzm"

Magdalena Boczarska: Specjalistka od odważnych ról. Nie ma żadnych granic?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Mateusz Banasiuk | Magdalena Boczarska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy