Jak dowiedział się magazyn "Rewia", przyjęcie weselne para zaplanowała w wykwintnej restauracji "Carska". Wybór wydaje się oczywisty, gdyż zamiłowanie do rosyjskich klimatów i smaków restauratorka wyniosła z rodzinnego domu.
Jej mama, Olga Borkowska, z pochodzenia jest Rosjanką. Tata - Polak, był korespondentem Polskiej Agencji Prasowej.
- Ślub w cerkwi to najpiękniejszy obrządek, jaki w życiu widziałam. Jestem oczarowana kulturą prawosławną - tłumaczy Gessler na łamach tygodnika.
- Mam w głowie słowa, kolory, nastrój. Chcę teraz to wszystko odtworzyć w marcu 2011 roku na moim ślubie - dodaje.
Para poznała się 30 lat temu na imprezie w Warszawie. Potem ich drogi rozeszły się - ona wyjechała do Madrytu, wyszła za mąż za niemieckiego dziennikarza tygodnika "Der Spiegel", Volharta Müllera (zmarł na raka w dniu jej 33. urodzin), i urodziła syna Tadeusza.
On zaczął praktykę lekarską w Kanadzie, gdzie ożenił się po raz drugi i został ojcem dwójki kolejnych dzieci.
Przez 20 lat słyszeli się kilka razy wyłącznie przez telefon, aż restauracja pani Magdy dostała zlecenie na zorganizowanie zjazdu absolwentów Akademii Medycznej. Zaproszenie dostał też Waldemar Kozerawski. Od tamtego wieczoru minęło 10 lat...
- Jestem spokojna, bo wiem, że poślubię miłość mojego życia - mówi dziś Gessler tygodnikowi.
Sześć lat temu Kozerawski oświadczył się jej w... krakowskiej dorożce. Teraz pani Magda całe serce wkłada w ślubną uroczystość.
