Zawsze był oczkiem w głowie ojca. Gra na fortepianie, gitarze, uczył się w Studio Artystycznym przy Teatrze Buffo. Zakładano, że pójdzie w ślady Janusza.
Kiedy choreograf w 2000 r. przygotowywał spektakl "Piotruś Pan", oficjalnie mianował syna swoim "asystentem". Chłopiec był zachwycony, cieszył się, że z bliska może podpatrywać, jak powstaje wielkie teatralne widowisko. "Liczę się ze zdaniem Kuby, bo on fajnie patrzy na teatr, podobnie jak ja" - mówił dumny Józefowicz. Już jako nastolatek Kuba wpadał na plan reżyserowanego przez ojca show "Przebojowa noc". Zdecydował, że po maturze będzie studiować reżyserię.
Niestety, jak twierdzi informator tygodnika "Na Żywo", 19-latek ma problemy ze zdaniem egzaminu dojrzałości.
"Janusz cieszył się, że Kuba chodzi do prestiżowej społecznej szkoły przy ul. Bednarskiej. Nie wiedział, że zamiast przykładać się do nauki, Jakub imprezuje z przyjaciółmi w klubach. Efekty tej młodzieńczej niefrasobliwiści są opłakane. Syn Józefowicza nie został dopuszczony do matury z języka polskiego. W sierpniu pisze poprawkę. Jeżeli ją zda, przynajmniej skończy liceum. Do matury podejdzie za rok".
