Reklama
Reklama

Sylwia Grzeszczak tak została potraktowana w branży. Koszmar trwał latami

Sylwia Grzeszczak przez lata milczała. Tymczasem w jej życiu rozgrywał się prawdziwy dramat. Ujawniła, że w jej otoczeniu była osoba, której zależało na tym, by znajomi i media miały złe zdanie o artystce.

Sylwia Grzeszczak i jej pierwsze kroki na scenie

Sylwia Grzeszczak to wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów, słynąca z niezwykłego głosu. Rozwijała swój talent muzyczny już od najmłodszych lat. Gdy miała zaledwie pięć lat, wystąpiła w programie muzycznym "Od przedszkola do Opola". Zaśpiewała wówczas piosenkę "Byle było tak" z repertuaru Krzysztofa Krawczyka. Prywatnie artystka jest związana z raperem Marcinem "Liberem" Piotrowskim, z którym nagrała swój debiutancki album "Ona i On". Para wzięła ślub 28 lipca 2014 roku. A ponad rok później na świecie pojawiła się ich córka Bogna. Grzeszczak i Liber stronią od czerwonych dywanów i niechętnie mówi o życiu prywatnym.

Reklama

Sylwia Grzeszczak: "Próbowano zniszczyć mi życie"

Sylwia Grzeszczak w najnowszym wywiadzie opowiedziała nieco więcej o tym, jak wygląda jej współpraca z osobami z branży. Okazuje się, że artystka nie miała lekko. Dopiero teraz przyznała się, że ktoś próbował mocno jej zaszkodzić. 

"Przeszłam trudną drogę w show-biznesie. W ciągu tych 15 lat nigdy o tym nie mówiłam, bałam się. (...) Wielokrotnie byłam źle traktowana. Zebrało się we mnie tyle goryczy, że czara się przelała. Dziś mam siłę, żeby to powiedzieć" - wyjawiła szczerze w rozmowie z magazynem Viva!

Na dodatek artystka milczała latami, gdyż była zastraszona. Nie mogła też liczyć na wsparcie innych. 

"W branży puszczono famę, że jestem zamknięta, że nie można ze mną rozmawiać i nie lubię ludzi. Wszystko po to, żeby ograniczyć moje branżowe kontakty. Czułam się wyautowana społecznie. (...) próbowano mi odebrać całkowicie radość z tworzenia i zniszczyć mi życie prywatne"- mówiła dalej Grzeszczak.

Jak się okazuje, za koszmarem artystki stała jedna osoba!

"To jest niesamowite, że jedna osoba sterowała wszystkimi i wszystkim wokół" - wyjawiła Sylwia.

Sylwia Grzeszczak przypłaciła to zdrowiem

Artystka przyznała, że przez długi czas bała się porozmawiać z tą osobą. Kiedy wreszcie się na to zdobyła, usłyszała pod swoim adresem słowa: "Nie wygrasz ze mną, i tak mam najlepszych prawników". Ta koszmarna sytuacja doprowadziła Sylwię Grzeszczak do stanów lękowych.

"Doszło do tego, że nie zasypiałam, czuwałam, bo czułam nieustanny lęk" - czytamy w Vivie!

Zobacz też:

Sylwia Grzeszczak zrobiła to dla Przybylskiej. "Po długim czasie dyskretnie usłyszał o tym Jarek"

Tylko ona zachwyciła w Sopocie. Raczkowi przypomina Annę Jantar

Polsat SuperHit Festiwal: Sylwia Grzeszczak zagrała na diamentowym fortepianie! Mamy zdjęcia z bliska

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sylwia Grzeszczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy