Reklama
Reklama

Steczkowska jest już skończona?

Kiedyś, dawno temu, Justyna była bardzo ambitną dziewczyną. Nagrywała niebanalne piosenki, wygrywała konkursy muzyczne i współpracowała z samym Grzegorzem Ciechowskim. Skończyła w "Tańcu z gwiazdami" i "Rankingu Gwiazd".

36-letnia Justyna pochodzi z rodziny z muzycznymi tradycjami. Zadebiutowała w "Szansie na sukces", gdzie zaśpiewała utwór "Boskie Buenos Aires" Maanamu i wygrała. Nie wszyscy wiedzą, że w 1995 roku zwyciężyła także na Festiwalu Państw Nadbałtyckich w Karlshamn.

Nagrywając tego samego roku debiutancką płytę, Justyna nawiązała współpracę z Grzegorzem Ciechowskim. Album zdobył platynę, podobnie jak i drugi, wydany w 1997 roku.

Trzy lata później ukazała się kolejna płyta artystki z tekstami m.in. Edyty Bartosiewicz i Kasi Nosowskiej. Niestety, ani ten, ani żadna z kolejnych pięciu płyt nie powtórzyła sukcesu dwóch pierwszych.

Reklama

Być może dlatego Justyna, sfrustrowana porażką na scenie muzycznej, postanowiła rzucić się w wir show-biznesu. Zaczęło się od "Tańca z gwiazdami" - artystka wystąpiła w VI edycji i zajęła 2. miejsce po porażce z przaśną Anną Guzik.

Potem było już z górki. W "Jak ONI śpiewają" wystąpić nie mogła, więc przyjęła - jak się wydaje - pierwszą lepszą propozycję... A nawet dwie. Od września możemy zobaczyć ją w programach "Fort Boyard" i "Ranking Gwiazd".

Ciekawe, jak Justyna - osoba, która naprawdę zasłużyła na status gwiazdy, ponieważ ma talent - czuje się w towarzystwie Joasi Liszowskiej czy Kasi Cichopek.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Justyna Steczkowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy