Reklama
Reklama

Stanisław Soyka miał burzliwe życie uczuciowe. "Narozrabiałem, choć nie było warto"

Wiadomość o śmierci Stanisława Soyki, która dotarła do nas w czwartkowy wieczór, pogrążyła w żałobie nie tylko najbliższych wybitnego artysty, ale też ogromne grono jego fanów. Jeszcze niedawno wokalista przyznawał w wywiadzie, że cieszy się każdą chwilą życia, bo wie, jak łatwo można je stracić. Zapytany o to, co jest dla niego najważniejsze, bez wahania stwierdził, że miłość. "Na szczęście mam u boku Ewę, która spadła mi z nieba" - wyznał, dodając, że bardzo długo czekał na kobietę ze swoich marzeń, zaliczając po drodze parę uczuciowych porażek.

Gdy w 1999 roku Stanisław Soyka poznał Ewę Żmijewską, miał już na koncie rozwód z matką swoich czterech synów i burzliwy romans z Grażyną Trelą, o której śpiewał w jednej ze swoich piosenek. Po latach przyznał jednak, że żałuje sformułowania, które wtedy użył w utworze.

"Teraz o najbliższej mi kobiecie mógłbym śpiewać, że spadła mi z nieba" - mówił w rozmowie z magazynem "Retro", wspominając związek z krakowską aktorką.

Reklama

Miłość do znanej aktorki zrujnowała pierwsze małżeństwo Stanisława Soyki

Pierwszą żonę, Iwonę, Stanisław Soyka poznał, będąc jeszcze nastolatkiem. Studiowali razem w Akademii Muzycznej, wydawało się im, że są wręcz dla siebie stworzeni. On miał opinię podrywacza, ona była uosobieniem spokoju i tak bardzo go kochała, że - aby mógł rozwijać skrzydła i spełniać swoje marzenia - zrezygnowała z własnych muzycznych aspiracji

"Ja gram koncerty, a Iwona zajmuje się domem i dziećmi" - opowiadał na łamach magazynu "Non Stop".

"Jestem bardzo wdzięczny żonie i nie wyobrażam sobie życia z nikim innym" - dodał, nie przypuszczając, że wkrótce pojawi się w jego życiu ktoś, przez kogo jego małżeństwo się rozpadnie.

Grażynę Trelę - aktorkę, o której mówiono, że jest pożeraczką męskich serc - Stanisław poznał na imprezie po jednym ze swoich koncertów. Był już wtedy ojcem dwóch małych chłopców, jego żona oczekiwała na narodziny bliźniaków.

"Oddałem serce Pani z Krakowa. Ta miłość spowodowała niewyobrażalne turbulencje w moim życiu. Narozrabiałem, choć nie było warto" - wyznał po latach w rozmowie z "Twoim Stylem".

Stanisław Soyka zostawił żonę oraz czwórkę ich dzieci

O trwającym sześć lat romansie Staszka i Grażyny plotkowała cała Polska. Aktorka słono zapłaciła za to, że rozbiła rodzinę muzyka - straciła wielu znajomych, w pewnych kręgach stała się wręcz persona non grata.

Wszyscy wiedzieli, że Soyka kompletnie zwariował na punkcie Treli. On sam wiele lat po rozstaniu przyznał, że zbyt dużo dla niej poświęcił.

"Tamten związek czegoś mnie nauczył: że są relacje groźne dla naszej osobowości, autonomii. Unikam kobiet mówiących 'jesteś mój'. Nigdy jeden człowiek nie może posiąść drugiego. W zdrowych związkach ludzie idą ze sobą ramię w ramię" - powiedział w wywiadzie dla "Retro".

Stanisław Soyka nie krył, że skrzywdził swą pierwszą żonę, zostawiając ją z czwórką małych dzieci. Był jednak dumny z tego, że udało im się ocalić wzajemny szacunek dla dobra synów.

"Po pierwszym trudnym okresie rozróżnić nasze rodzicielstwo, naszą przyjaźń i nasz związek, który się rozpadł było trudno. Wiedzieliśmy oboje, że nie możemy udawać dobrych relacji, ale nie straciliśmy dla siebie szacunku" - opowiadał Małgorzacie Jungst z "Retro".

"Wychowując synów, byliśmy jednomyślni. Dziś mam czterech synów, którzy lubią ze mną rozmawiać, szukają ze mną kontaktu, kochają mnie" - dodał.

Druga żona okazała się miłością życia Stanisława Soyki

Niedługo po rozstaniu z Grażyną Trelą Stanisław Soyka spotkał na swej drodze Ewę Żmijewską, która najpierw została jego menadżerką, a wkrótce potem żoną.

"Ewa spadła mi z nieba. Osoba wyjątkowa i doskonała, człowiek dialogu. Dama" - tak opisywał ukochaną na łamach "Twojego Stylu".

Dzięki drugiej żonie wokalista zrezygnował ze wszystkich złych przyzwyczajeń, schudł i bardzo się zmienił. Nie krył, że miłość Ewy jest dla niego jak powietrze, bo nie umie bez niej żyć.

"Jestem szczęśliwy" - zadeklarował rok temu w rozmowie z "Retro".

"Jakieś troski będą zawsze, ale mam teraz dobre życie. Nie żałuję ani jednej sekundy ze swojego życia. Nawet sytuacje trudne budowały mnie, wzbogacały o doświadczenia" - dodał.

W czwartek 21 sierpnia Stanisław Sojka miał wystąpić na festiwalu w Sopocie. Niestety, w czasie trwania koncertu "Orkiestra Mistrzom" do organizatorów wydarzenia dotarła wiadomość o śmierci artysty, który od kilku lat walczył z poważną chorobą. Miał 66 lat.

Źródła:

Wywiady ze S. Sojką: "Retro" (maj 2024), "Non Stop" (lipiec 1989), "Twój Styl" (czerwiec 2009 i sierpień 2023)

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Aleksandra Popławska pożegnała Stanisława Soykę. Nagle wspomniała o Kołaczkowskiej

Osoba z TVN przerwała milczenie ws. śmierci Stanisława Soyki. Potwierdził, co stało się za kulisami Top of The Top Sopot Festival

Stanisław Soyka mówił o śmierci w ostatnim wywiadzie. Dziś te słowa łamią serce

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Stanisław Sojka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy