Policja uznała, że mężczyzna nękał córkę premiera Donalda Tuska zbyt krótko (dwa dni w drugiej połowie marca), by można mu było postawić zarzuty z paragrafu dotyczącego stalkingu - ustaliło TVN 24.
Mężczyzna przedstawiał się 25-latce jako Łukasz P. i wypytywał ją o rosyjskiego generała, który w czasach komunistycznych stacjonował w Berlinie Wschodnim i nadzorował tam operacje specjalne.
TVN 24 podaje, że 50-latek pochodzi z Krakowa, jest synem znanego kompozytora i ukończył cztery kierunki studiów: medycynę, psychologię, polonistykę i zarządzanie. Podczas przesłuchania zeznał, iż w czasie swojej pracy w banku poznał byłego oficera Wojskowych Służb Informacyjnych, który opowiedział mu o rosyjskim generale Amonie. To właśnie tego generała miała znać Kasia Tusk.
Mężczyzna utrzymuje, że nie prześladował córki premiera - chciał się tylko dowiedzieć, co 25-latka wie o wspomnianym generale.









