Dosłownie na chwilę przed startem Britney wstała i oświadczyła, że chce wysiąść. Pilot nie miał wyjścia i musiał przełożyć odlot niemal o godzinę. Pasażerowie byli wściekli.
Jeden z nich opowiada: "Drzwi były zamknięte już od ok. 10 minut, wszyscy byli w środku i samolot miał zaraz ruszyć pasem startowym, gdy nagle Britney wstała i powiedziała, że musi wyjść."
"Powiedziała po prostu: Nie chcę lecieć tym samolotem. Nie ma skórzanych siedzeń."
"Ja słyszałem wszystko, ale większość pasażerów wstawała aby zobaczyć, co się dzieje. Pilot został więc zmuszony do przeproszenia wszystkich."
"Wszyscy byli wściekli. Ale nie wyglądało na to, że ona przejmuje się czymś więcej niż tylko opuszczeniem samolotu."








