Shannen Doherty (49 l.) potwierdza, że jej stan zdrowia znów się pogorszył. W najnowszym wywiadzie wyznała, że zaczyna podsumowywać swoje życie...
Gwiazda "Beverly Hills 90210" pięć lat temu zachorowała na raka.
Jej walka z nowotworem trwa do dziś, choć był moment, gdy wydawało się, że najgorsze ma już za sobą.
Koszmar jednak wrócił, a stan Shannen mocno się pogarsza. Gwiazda nie składa broni, ale w najnowszym wywiadzie przyznaje, że zaczęła robić bilans swojego dotychczasowego życia.
"Czy mam w życiu dobrą karmę, czy złą? Jeśli robiłam coś źle, to dlaczego? Zaczęłam podsumowywać swoje życie i rzeczy, które zrobiłam, a których nie. Zastanawiałam się, jak zachowywałam się w stosunku do ludzi. (...) Jeszcze nie zebrałam się do tego, aby napisać listy, jednak jest to coś, co na pewno muszę zrobić. Są sprawy, o których chcę napisać mojej mamie. Chcę też, żeby mój mąż wiedział, jak wiele dla mnie znaczy" - mówi aktorka w wywiadzie dla "Elle".
Potem wyjawiła coś wstrząsającego...