Od czasu zaskakującego ślubu z Emilem Stępniem, który do samego końca był utrzymywany w tajemnicy, Doda nie schodzi z pierwszych stron tabloidów.
Niestety, po radosnych chwilach przyszły te dramatyczne. Kilka miesięcy temu zmarła jej ukochana babcia.
Rodzinna tragedia sprawiła, że Doda rzuciła się w wir pracy i zdecydowała o nagraniu płyty, o której marzyłaby pani Pelagia.
Babcia zawsze wolała ją w spokojniejszym repertuarze i pięknych balladach. W takie też utwory obfituje jej nowa płyta "Dorota".
Okazuje się, że wokalistka przerwała tym samym nagrania do planowanego krążka, by skupić się na projekcie specjalnym dedykowanym babci. Po premierze "Doroty" Rabczewska zamierza wrócić do studia, by dokończyć pracę nad planowaną wcześniej płytą. Fani powinni być więc zadowoleni, bo niebawem znów usłyszą nowe piosenki swojej idolki. Będą one musiały im jednak wystarczyć na dłużej. W rozmowie z Plejadą wokalistka wyznała, że po jej ukończeniu planuje zrobić kilkuletnią przerwę od show-biznesu."Za kilka miesięcy planuję wejść do studia i dokończyć nagrywanie albumu z moim autorskim repertuarem. Pracowałam nad nim, ale zawiesiłam to w związku z wydaniem płyty z orkiestrą. Gdy już to dokończę i mój nowy krążek ujrzy światło dzienne, rzeczywiście planuję wycofać się z show-biznesu na kilka lat" - wyjawia.
W dalszej części rozmowy przyznała, że myśli nawet o wcześniejszym zakończeniu kariery! "Zaczęłam ciężko pracować, gdy byłam nastolatką, więc zdecydowanie wcześniej niż normalnie ludzie – co najmniej dziesięć lat wcześniej. W związku z tym myślę, że mogę zakończyć karierę też dziesięć lat wcześniej" - zdradza.
Tabloidy sugerują, że Rabczewska planuje skupić się głównie na życiu rodzinnym i macierzyństwie. Wokalistka nie ukrywa, że chciałaby już zostać mamą. Myślcie, że uda jej się wcześniej zajść w ciążę niż Rozenek-Majdan? A może idealnie się zsynchronizują?
Zobacz również:
***
