Reklama
Reklama

Sebastian Fabijański szczerze o zdradzie! Zaskakujące wyznanie!

Kiedyś Sebastian Fabijański (31 l.) był samotnikiem. Zrozumiał, że szczęście jest pełne, gdy można je z kimś dzielić. Nie zdradza. Wie, że patrzy na niego Szef – Bóg.

Ma na koncie kilka szalonych związków, ale odkąd jest z Olgą Bołądź (34 l.), ustatkował się.

"Obecność bliskiej osoby w życiu daje coś, czego nawet najszczęśliwsza samotność nie da" - mówi Sebastian Fabijański (31) w rozmowie z "Twoim Stylem". 

Para poważnie myśli o wspólnej przyszłości - w ubiegłym roku zaręczyli się, a niedawno kupili mieszkanie w stolicy. Gwiazdor zastrzega, że choć ma trudny, wybuchowy charakter, w miłości jest wierny.

"Nie zdradzam. To frajerstwo i tchórzostwo. Nie umiem żyć w kłamstwie" - zapewnia. 

Reklama

I dodaje, że łatwiej mu panować nad zmysłami, odkąd 11 lat temu zrezygnował z alkoholu. Nie zawsze tak było. Kiedyś miał dużo kompleksów, więc sięgał po kieliszek. Cierpiał też na depresję. Wszystko zmieniło się, odkąd się nawrócił.

"Jestem wierzący i chciałbym, żeby to stanowiło o mojej sile" - mówi. I dodaje: - "Najlepsze, co mogę dla siebie zrobić, to zaufać ‘Szefowi’. Oddać władzę i pogodzić się z tym, że nie jestem w stanie kontrolować swojego życia".

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Olga Bołądź | Sebastian Fabijański
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy