Sceny, które rozgrywały się blisko Łazienek Królewskich przypominały momentami te z filmów Patryka Vegi, w których aktorska para grała razem. Było więc dużo emocji, gorzkich słów, pretensji, ba nawet łez i złości na twarzy.Widać było, że coś bardzo ich poróżniło. Kłótnia była na tyle duża, że oboje zupełnie nie zwracali uwagi na to, co się dzieje wokół nich.
A jeszcze niedawno Sebastian Fabijański twierdził, że oboje z Olgą Bołądź są profesjonalistami i starają się nie przenosić scen znanych z filmów Vegi do życia prywatnego.
Był jednak taki moment, że wydawało się, że para już doszła do porozumienia. Aktorka mocno przytuliła ukochanego. Można było mieć nadzieję, że ten czuły gest rozładuje całą sprawę. Wystarczyła jednak chwila, żeby znów wrócili do kłótni.
Ich miny wskazywały, że oboje pozostali przy swoich racjach, że tego dnia nikt z nich nie zamierza ustąpić. W efekcie, w złości wzajemnie pogrozili sobie dłońmi. Wsiedli, każde z osobna, do swoich aut i odjechali w dwie różne strony miasta.
Całe to wydarzenie zaskakuje, bo przez ostatnie miesiące wszystko wskazywało na to, że są parą stworzoną dla siebie. Spotykać zaczęli się na początku ubiegłego roku, ale dopiero po pół roku znajomości potwierdzili, że są razem.Na początku grudnia pojawiły się informacje, że się zaręczyli! Sebastian Fabijański uznawany jest za jednego z najzdolniejszych i najprzystojniejszych aktorów młodego pokolenia. Jako para, wzbudzali duże zainteresowanie.Aktor przed związaniem się z Olgą Bołądź nie ukrywał jednak, że jest dość kochliwy. Jednocześnie twierdził, że miłości życia, póki co, nie znalazł. Wraz z poznaniem Olgi Bołądź przestał tak mówić.
Podobnie było z aktorką, która do tej pory nie miała szczęścia w uczuciach. Jej związki zwykle rozpadały się szybko, choćby jak ten z aktorem Mikołajem Roznerskim (34 l.) pod koniec 2015 roku - zaledwie po dwóch latach znajomości. Tym razem miało być inaczej. Jednak, jak widać, w miłości czasem bywa pod górkę.
*** Zobacz więcej materiałów:
