48-letnia obecnie Sandra Walter nigdy nie kryła, że praca w telewizji była jej przeznaczeniem. Kiedy się urodziła, jej mama Bożena Walter cieszyła się już wielką popularnością, którą zyskała jako spikerka TVP, a ojciec Mariusz Walter ciężko pracował na miano jednego z najlepszych producentów telewizyjnych.
Nic dziwnego, że córka poszła w ich ślady...
Sandra od najmłodszych lat pojawiała się na małym ekranie. Zaczynała od udziału w programie "5-10-15", później występowała w "Mini playback show", a gdy Mariusz Walter razem z Janem Wejchertem stworzyli TVN, została pełnoetatową pracownicą stacji. Rola telewizyjnej gwiazdy wcale jednak jej nie satysfakcjonowała.

Rezygnacja z kariery
Choć program - niezapomniane show "Ananasy z mojej klasy" - bił rekordy oglądalności, a jej przyniósł nominację do Wiktora, niespodziewanie postanowiła zrezygnować z kariery i zniknęła z wizji. Od tamtej pory mija właśnie dokładnie 20 lat.
"Stwierdziłam, że albo teraz, albo to się tak będzie ciągnąć w nieskończoność. Samo prowadzenie programu nie jest zawodem. Ja zawsze zajmowałam się też pisaniem scenariuszy, produkowaniem... Doszłam do punktu, w którym trzeba było wybrać: albo rybki, albo akwarium. Odeszłam, kiedy dostałam nominację do Wiktora. To był najlepszy moment" - tłumaczyła w rozmowie z portalem Gazeta.pl.

Po rezygnacji z prowadzenia "Ananasów" Sandra Walter zajęła się produkowaniem programów telewizyjnych, a kiedy w 2004 roku wyszła za mąż, zdecydowała się poświęcić rodzinie i... staraniom o dziecko.
Mamą została dopiero pięć lat po ślubie z Piotrem Nowakiem dzięki - o czym otwarcie mówi - metodzie in vitro. Jej dzieci, bliźnięta Jagoda i Mikołaj, mają dziś 12 lat.
"Przez pierwsze miesiące jadłam i spałam, kiedy była okazja. Czasami zmęczenie było tak ogromne i przytłaczające, że czułam się jak jednokomórkowiec" - opowiadała o urokach posiadania bliźniaków na łamach "Vivy!".
Definitywne rozstanie ze stacją
W 2008 roku Sandra zrezygnowała z funkcji członka rady nadzorczej TVN, ale nadal zajmowała się produkcją telewizyjną. Ze stacją, którą powołał do życia jej ojciec, definitywnie rozstała się dwa lata później.
W 2011 roku razem z przyjaciółką, dziennikarką Martą Kuligowską, Sandra napisała książkę "Bliźnięta atakują", którą promowała, udzielając kilku wywiadów, po czym... znowu znikła.

48-letnia Sandra Nowak (córka Bożeny i Mariusza Walterów po ślubie zaczęła posługiwać się nazwiskiem męża) dziś jest przede wszystkim mamą.
Z mediami nie ma już nic wspólnego.
Jak wynika z ogólnodostępnych danych znajdujących się w Krajowym Rejestrze Sądowym, była gwiazda TVN jest obecnie jednym ze wspólników w zarządzanej przez jej męża firmie budowlanej (udziały w firmie ma też Mariusz Walter), zajmuje się również handlem nieruchomościami (jej nazwisko wymienione jest w raporcie KRS dotyczącym znanej agencji nieruchomości).
W sumie ma tzw. powiązania kapitałowe z sześcioma różnymi firmami.

***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








