Ryszard Petru i Joanna Schmidt chyba nie przypuszczali, że ich sylwestrowy wypad będzie miał takie konsekwencje i odbije się głośnym echem w mediach.
Przypomnijmy, że na początku roku w sieci pojawiło się ich zdjęcie wykonane w samolocie. Wielu internautów i komentatorów nie kryło oburzenia. Podkreślali, że każdy ma prawo do urlopu, ale wyjazd jednego z czołowych przedstawicieli opozycji w tak gorącym okresie politycznym (wówczas trwał protest w Sejmie), jest nie do końca na miejscu.
Na fotce Joanna była wpatrzona w Ryszarda jak w obrazek, co tylko podgrzało atmosferę i sprawiło, że pojawiły się plotki o rzekomym romansie tych dwojga. To miało odbić się na życiu rodzinnym polityka.
"Ryszard jest na skraju załamania. W ciągu dwóch tygodni stał się bohaterem afery obyczajowej, rozpadł mu się dom, sprawa dotknęła dzieci, które chodzą przecież do szkoły i wszystko przeżywają" - opowiadał informator "Newsweeka".
Sprawa nadal budzi spore zainteresowane. Spekulacje nie cichną, a i sama Joanna Schmidt sprawiła, że nadal mówi się sporo o jej relacji z Ryszardem Petru. Niedawno udzieliła wywiadu dla jednego z portali, w którym tłumaczyła, że "straciła czujność polityczną" i że inni posłowie też przecież jeżdżą na wspólne wyjazdy.
Jednak o tym, czy coś więcej łączy ją z liderem "Nowoczesnej", konsekwentnie milczy. To daje pole do popisu tabloidom. "Super Express" przeanalizował zachowanie kobiety na sali plenarnej i wyciągnął wnioski, że ona i Petru to "prawdziwe papużki nierozłączki".
Gazeta utrzymuje, że Schmidt nie zawsze zajmuje dedykowane jej miejsce. Oficjalnie powinna zasiadać między Kamilą Gasiuk-Pihowicz a Andżeliką Możdżanowską, czyli za plecami Petru. Jednak gdy tylko może, ma starać się być bliżej szefa i pojawia się tuż obok niego.
"Jak nie ma Marka Jakubiaka czy Władysława Kosiniaka-Kamysza, między którymi zasiada Petru, posłanka Schmidt natychmiast wskakuje na ich miejsce, by być koło niego. Tam, na nowym miejscu, bez problemu może włożyć swoją kartę do czytnika i głosować" - relacjonuje jeden z posłów.
Jak możemy wyczytać dalej, nawet obecność kolegów z ławy Ryszarda nie zawsze jest przeszkodą. Wtedy odbywają się inne przetasowania. "Wówczas Gasik-Pihowicz siada na miejscu Petru, a ten spokojnie grzeje ławę obok swojej ulubionej posłanki" - zauważają w "Super Expressie".




***Zobacz więcej materiałów








