Robert Makłowicz przez blisko dwadzieścia lat prowadził na antenie TVP swój program o gotowaniu. W marcu niespodziewanie poinformował, że to koniec współpracy z Telewizją Publiczną. Więcej najnowszych odcinków z jego udziałem już nie będzie. Dlaczego? Krytyk kulinarny napisał o tym w oświadczeniu.
"Dostarczono mi przed chwilą kurierem urzędowe pismo, w którym TVP odstępuje od umowy na realizację cyklu 'Makłowicz w podróży' z chwilą odebrania epistoły. To oznacza, że po prawie dwudziestu latach me programy niebawem znikną z anteny telewizji publicznej, a niektóre nakręcone już premierowe odcinki nie zostaną przez nią kupione i wyemitowane. Domagałem się publicznie i domagam nadal wycofania spotu reklamującego TVP, w którym zmanipulowano mą wypowiedź, umieszczając ją w kontekście bieżącej polityki, której lepkiego jęzora starałem się w swej telewizyjnej aktywności unikać, jak pocałunku śmierci. Jednak nie udało się, pozostał absmak gorszy, niźli po konsumpcji płucek na kwaśno w barze dworcowym za Gomułki" - oznajmił.
O jakiej wypowiedzi pisze Makłowicz? Chodzi o wspomniany przez niego spot, w którym wypowiada słowa: "smakuje wyłącznie słodko i doskonale". Prezenter twierdzi, że jego wypowiedź została zmanipulowana w ten sposób, że odniesiono ją do całej TVP, a on mówił nie o telewizji, a wyłącznie o programie "Bake Off".
Z kolei TVP utrzymuje, że każda osoba biorąca udział w reklamie (a zatem także Makłowicz), została poinformowana, że materiał zostanie wykorzystany w spocie wizerunkowym.
W każdym razie sprawa wydaje się zamknięta. Wiemy na pewno, że popularnego smakosza nie ma w Telewizji i raczej już nie będzie. Właśnie poinformował w "Fakcie", że przechodzi do TVN. Poprowadzi program "Makłowicz w drodze".
"Rzecz jasna cieszę się, że będę mógł w TVN robić rzeczy podobne do tych, które wcześniej niemal przez dwadzieścia lat przygotowywałem dla TVP. Dostałem multum listów z zachętą do kontynuowania podróży i dalszego pokazywania świata od kuchni, czyli ludzie chcą nadal moje peregrynacje oglądać. I tak właśnie będzie" - tłumaczy. Cieszycie się?
Zobacz również:










