Po nieudanym debiucie wokalnym Esmeralda Godlewska (sprawdź!) usilnie stara się płynąć na fali popularności. Oprócz ostrzykiwania ust i prężenia się w mediach społecznościowych od czasu do czasu bierze udział w różnych wydarzeniach branżowych.
Oprócz tego, że stoczyła już dwie przegrane walki w FAME MMA, teraz zapowiedziała, że ma zamiar wystartować w konkurencji „Punch Down”, która polega na policzkowaniu przeciwników.
Tym razem jej rywalką w ringu będzie znana z programu „Warshaw Shore” Anastasiya Yandaltsava.
W związku ze zbliżającą się galą Godlewska postanowiła udzielić szczerego wywiadu dla dziennikarzy portalu Realnews.pl.
Już na początku rozmowy zdradziła, że jako „prekursorka walk kobiecych” jest pewna swojej wygranej, ale niestety nie za bardzo ma możliwość, żeby przygotować się do starcia.
„Nie jest to dla mnie nowość, już wcześniej byłam prekursorką walk kobiecych w Polsce. Jestem podekscytowana, cieszę się, oczywiście liczę na wygraną. Dla mnie jest to przygoda, nie mogę się już doczekać” – wyjawiła.
Podczas wywiadu Esmeralda poruszyła również kwestię swojego wyglądu. Nie da się ukryć, że w ciągu ostatnich lat celebrytka sporo przytyła i w rzeczywistości nie przypomina siebie ze zdjęć, które chętnie publikuje na swoim Instagramie.
„Dzięki tej gali wzięłam się za siebie. Może jeszcze tego nie widać do końca, ale za kilka miesięcy przejdę metamorfozę mojego ciała. (...) Trzeba zrzucić parę kilo z tyłka i tyle” – powiedziała Godlewska.
Czy czekacie na jej metamorfozę?
