Kinga Rusin (37 l.) w końcu może zaznać odrobiny spokoju. Mężczyzna, który wysyłał do niej wiadomości z pogróżkami oraz straszył, że ją zgwałci został ujęty.
"Policja rozwiązała sprawę w ciągu tygodnia. Jestem w ciężkim szoku, nie wiedziałam, że można takie sprawy tak szybko załatwiać" - wyznała Rusin w rozmowie z "Na żywo".
Prześladowcą okazał się 36-letni Mariusz G. z Opatowa. W jego telefonie komórkowym policja znalazła wszystkie sms-y, które wysyłał do Rusin. Nie wiadomo, skąd psychopata miał numer telefonu prezenterki oraz czy działał sam.
Przypomnijmy, że Kinga Rusin przez ostatnie tygodnie żyła w bardzo dużym strachu, obawiając się o życie własne oraz córek - 12-letniej Poli oraz 8-letniej Igi. Niewiele spała. Tabloidy nieustannie opisywały zmęczenie prezenterki...
