Marcin Prokop (36 l.) przełom roku spędził w Finlandii wraz ze swoimi „fińskimi kolegami - drwalami” na imprezie karaoke. Nie byłoby w tym nic szalonego, gdyby nie fakt, iż po wszystkim obudził się w śniegu, z męskimi majtkami w kieszeni.
„Myślałem, że to były moje, ale moje miałem na sobie...” – tłumaczył w "Dzień dobry TVN".
Prowadzący do dzisiaj nie wie, do kogo mogła należeć owa bielizna i w jaki sposób wylądowała w jego kieszeni.
Też macie tak „szalone” wspomnienia po sylwestrowej imprezie?
CZYTAJ WIĘCEJ:
