Stacja TVN lubi przygarniać pod swoje skrzydła barwne postaci. Po Madoxie i Michale Szpaku przyszedł czas na Piotrka Czajczyńskiego, uczestnika nowego show "Project Runway".
Chłopak pochodzi z Fabianowa koło Kalisza i na co dzień mieszka w Poznaniu. Do bycia projektantem namówił go tata. Co ciekawe, Piotr jest pierwszą osobą w rodzinie ogrodniczej, która robi coś innego.
"Jestem osobą nietuzinkową" - mówi o sobie. "Projektowanie to dla mnie codzienność. Nieodłączny element każdego z moich dni. Inspiruje mnie natura. Uważam, że człowiek jest jej częścią" - opowiada. W programie nie zamierza udawać kogoś, kim nie jest.
"W pewnym momencie z każdego i tak wyjdzie 'sucza', 'bicza'. I nie wstydźmy się tego".
Młody projektant jest zaskoczeniem nie tylko dla widzów, ale i uczestników. Arleta, która również bierze udział w programie, w pierwszej chwili wzięła Piotra za... dziewczynkę.
"Czasami zdarza mi się, że mylą mnie z kobietą. Ja po prostu mogę to uznać za komplement, bo czy w byciu kobietą czy mężczyzną jest coś złego. To nie jest żadna obraza" - śmieje się.
Czajczyński nie lubi jednak, kiedy nazywa się go projektantem. Woli "kreatora", gdyż "odnosi się to do większego ogółu i szerszej idei".
Czy przekona do siebie publiczność i jury - zobaczymy. Dwunastu uczestników (jeden już pożegnał się z programem) walczy o 300 tys. zł, mecenat artystyczny znanej marki oraz sesję fotograficzną własnej kolekcji w jednym z magazynów.
