Kariera Agaty Młynarskiej miała wreszcie nabrać tempa. Dziennikarka od dłuższego czasu czuła się pomijana przez carycę w kolejnych ramówkach, a tęsknota Młynarskiej za występami na wizji była ogromna.
Propozycja, która przyszła z Woronicza przeważyła szalę. Agata liczyła, że u konkurencji wreszcie rozwinie skrzydła. Faktycznie, dostała własny program i to na głównej antenie TVP.
Niestety, show "Świat się kręci" okazało się prawdziwą klapą! Z badań oglądalności, które publikuje portal wirtualnemedia.pl, jasno wynika, że Młynarska nie przyciągnęła przed ekrany zbyt wiele osób. Co gorsza drugi odcinek programu obejrzało już o 30 procent mniej widzów niż odcinek premierowy.
Szefowie stacji i Agata na razie niczego nie komentują. Komentują za to ludzie, którzy na oficjalnym fanpage'u show Młynarskiej, zamieszczają same negatywne opinie.
"Program jest strasznie chaotycznie prowadzony, zaproszeni goście albo nie mają okazji się w ogóle wypowiedzieć albo się zagłuszają nawzajem" - napisała jeden z użytkowników.
"Jest za długi i nudny, zaproszeni goście niewiele tu pomogli. Są to wprawdzie refleksje po pierwszym odcinku, ale nie spodziewam się, że będzie lepiej" - pisze inny.
W obronie programu Agaty stanął jego producent, Rinke Rooyens.
"Z ocenami wstrzymałbym się jeszcze jakiś czas. Poza tym liczyliśmy się też z tym, że 'Świat się kręci' może wywołać kontrowersje. Warto przypomnieć sobie, jaka fala krytyki spadała na wiele innych projektów, które pojawiały się w różnych stacjach telewizyjnych. Początkowo wróżono im krótki żywot, po czym okazywało się, że stawały się popularne. Taka jest cena robienia programu niezależnego i przecierania szlaków" - podkreślił były mąż Kayah.
Miejmy nadzieję, że Agata niebawem nie będzie musiała sobie przecierać szlaków z powrotem do gabinetu Niny...
