Już za parę dni królowa Elżbieta II będzie obchodzić swoje 95. urodziny. W 2002 roku musiała przetrwać dwie bolesne straty. Przyszło jej się zmierzyć ze śmiercią siostry Małgorzaty i matki, Elżbiety Bowes-Lyon.
Odeszła jej ukochana siostra, księżniczka Małgorzata
Młodsza siostra Elżbiety zmarła po kolejnym udarze w londyńskim szpitalu. Ciało księżniczki - zgodnie z jej wolą - zostało skremowane, a urna została złożona w grobie jej ojca, Jerzego VI.
Było to niewyobrażalnie trudne doświadczenie, bo zbiegło się w czasie z pewną rocznicą.
Dla królowej była to podwójnie smutna okazja. Pogrzeb księżniczki Małgorzaty przypadł w bardzo bolesną rocznicę. 50 lat temu w tej samej kaplicy w Windsorze pochowano jej ojca - podkreślali królewscy komentatorzy.
Zaledwie miesiąc później zmarła jej 101-letnie matka. Trumna została wystawiona na widok publiczny w Westminster Hall, a po nabożeństwie przewieziono ją do zamku Windsor.
Stan zdrowia Filipa pogarszał się
Ten rok również nie jest łatwy dla królowej. Nie tylko musiała borykać się z następstwami głośnego wywiadu jej wnuka dla Oprah, to przejmowała się dodatkowo stanem zdrowia Filipa.
Książę kilka miesięcy temu trafił do szpitala. Niestety stało się również najgorsze, monarchini musiała pożegnać swojego małżonka.











