Prawda o Dominice od Hakiela wyszła na jaw. Do idealnej macochy jej daleko
Marcin Hakiel od jakiegoś czasu wiedzie szczęśliwe życie u boku Dominiki Serowskiej. Para pod koniec zeszłego roku doczekała się narodzin syna Romeo. Dla kobiety jest to debiut w roli marki. Tancerz zaś ma dwójkę dzieci z poprzedniego małżeństwa. W takiej konfiguracji nie jest łatwo pogodzić potrzeby wszystkich. Być może dlatego Dominika tak niechętnie wtrąca się w wychowywanie nastolatków...
Marcin Hakiel po rozwodzie ułożył sobie życie u boku nieznanej wcześniej nikomu Dominiki Serowskiej. Kobieta szybko zdobyła nie tylko serce tancerza, ale także spore grono fanów w sieci. Para dość często dzieli się w mediach informacjami na temat swojej codzienności. Ani Dominika, ani Marcin nie ukrywają, że nie jest ona idealna. Zwłaszcza jeśli chodzi o kontakty macochy i dzieci tancerza.
Marcin Hakiel po rozwodzie nie zrezygnował z opieki nad dziećmi. Z byłą żoną ustalili, że oboje będą się nimi opiekować po połowie. Tym sposobem więc Adam i Helena spędzają dwa tygodnie w miesiącu z ojcem i jego nową rodziną.
Dominika, wiążąc się z Hakielem, musiała więc zaakceptować to, że w ich życiu będą obecne dwie nowe osoby. Kobieta stara się jednak rozsądnie podchodzić do tej kwestii i utrzymywać z nastolatkami poprawne relacje. Jak się jednak okazuje, nie zawsze dobrze jej to wychodzi.
"To jest tak, że nie ma żadnych konfliktów między dziewczynami. Są takie momenty, że mają tę bliższą relację, że rozmawiają o pokazach mody czy o make-upach. A są takie momenty, kiedy wydaje mi się, że tego jest mniej, ale to też jest naturalne. Dla mnie jest ważne, żebyśmy się wszyscy szanowali. Pilnuję tego, żeby nie było jakichś odzywek czy nerwowych sytuacji, bo to nie jest nikomu potrzebne. Ale z drugiej strony nie przymuszam" - zwierzył się tancerz w podcaście Hanki Jewsiewickiej.
Marcin Hakiel nie ukrywa, że relacje pomiędzy Dominiką a jego dziećmi z pierwszego małżeństwa są dla niego niezwykle ważne. Tancerz zawsze stara się, by obie strony były maksymalnie zadowolone.
42-letni Marcin Hakiel doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że sytuacja, w której znalazła się jego ukochana, nie jest prosta. Tancerz chce, by Dominika skupiała się przede wszystkim na wychowywaniu ich wspólnego potomka, a nie musiała się martwić o jego dzieci.
"Jestem bardzo wdzięczny swojej Dominice, że ona nie wchodzi w takie matkowanie, że to nie jest tak, że ona teraz będzie sprawdzać lekcje, czy coś. U nas w sumie od początku tak się ułożyło, że to ja jestem odpowiedzialny za wychowanie dzieciaków na tych moich tygodniach i to są moje obowiązki" - wyznał tancerz we wspomnianym wcześniej podcaście.
Podejście Marcina Hakiela i jego ukochanej mogłoby zdziwić wielu rodziców...
Zobacz też:
Niewiarygodne, kim jest żona Piotra Zielińskiego. To ona będzie "nową Lewandowską
Nowy wpis Sylwii Peretti nie pozostawił złudzeń. Zwróciła się do odbiorców