Reklama
Reklama

Potworne, z jakimi skutkami COVID-19 zmaga się Monika Goździalska

Monika Goździalska w programie "Tok Szoł" Wojtka Jagielskiego opowiedziała o swojej walce z COVID - 19 i skutkach choroby, z jakimi się zmaga. "Moje życie wywróciło się do góry nogami" - wyznała.

Goździalska pracowała jako modelka, prezenterka i prezeska w jednym z wydawnictw. Obecnie związana jest z Polsatem. Widujemy ją przed kamerami Superstacji.

Prywatnie jest mamą dwójki dzieci. Jakiś czas temu ujawniła, że jej 21-letnia córka Natalka jest lesbijką. Prezenterka została zasypana lawiną wiadomości, wiele matek dziękowało jej za odwagę.

"Jeśli mogę być prekursorem, że jedno dziecko będzie mniej płakało w swoim domu i czuło się niechciane, to jestem z tego dumna, naprawdę" - mówiła Wojtkowi Jagielskiemu w programie "Tok Szoł".

O tym, że jej córka jest innej orientacji seksualnej, dowiedziała się, gdy dziewczyna miała 14-15 lat. Nastolatka przyszła do niej i oznajmiła, że "lubi dziewczyny". Goździalska postanowiła to przemilczeć. I tak milczała przez dwa lata. Do czasu aż Natalia przyprowadziła do domu swoją dziewczynę.

"Ta dziewczyna była taka średnio urodziwa. Mówiłam do niej: ‘Natalka, przyprowadź jakąś ładną dziewczynkę’. Potem się rozstały" - wspominała Monika.

Reklama

Nastąpił jednak przełom, a więź między prezenterką a córką wzmocniła się, a nawet przeszła na wyższy poziom.

"Ona wie, że cokolwiek by się działo, może na mnie liczyć. (...) Dzisiaj wartość dla mnie ma moje dziecko, absolutnie nie patrzę na to, z kim ona sypia, przecież ja nawet tego nie widzę, prawda? Chociaż raz mamusia wpadła przypadkiem, i do córki, i do syna" - zdradziła Goździalska.

Mówiła też o innej sprawie związanej z jej życiem prywatnym, a mianowicie o swoim zakażeniu koronawirusem. Mimo że jest młoda, aktywna fizycznie, zdrowo się odżywia, to jej choroba miała ciężki przebieg. Co więcej, ze skutkami mierzy się do dziś!

Czytaj dalej na następnej stronie...

"Dopadło mnie potwornie. Był taki moment, że jechałam do szpitala w karetce i mojej mamie stanęły łzy w oczach. Prosiłam pana doktora, żeby mi obciął głowę. Jestem migrenowcem i wiem, co to znaczy ból głowy. Ten przy covidzie był taki, że miałam wrażenie, jakby kości w mózgu się łamały. Byłam na lekach, które były ciężkie, przeciwwymiotne. Moje życie wywróciło się do góry nogami, schudłam osiem kilo" - wyjawiła.

Teraz nawet wyjście po schodach jest dla niej wyzwaniem. A to nie wszystko. "Mam problemy z prowadzeniem samochodu po południu, bo mam mgłę covidową, brakuje mi koncentracji" - wyjawiła.

Unika więc jazdy samochodem, jeśli jest taka potrzeba, zawozi i przywozi ją partner.

"Nie róbmy sobie jaj z choroby, która naprawdę nie ma nic wspólnego z grypą" - podkreśliła Monika Goździalska.

***

Trwa wielka loteria na 20-lecie Interii!

Weź udział i wygraj! Każdego dnia czeka ponad 20 000 złotych - kliknij i sprawdź!

W tym roku świętujemy swoje 20-lecie i mamy dla

Ciebie niespodziankę. Masz szansę wygrać wielką gotówkę już dziś! 

Zapraszamy do udziału w Multiloterii. Każdego dnia do wygrania minimum

20 000 złotych, a w wybrane dni grudnia nawet 40 000 złotych! Dołącz do

tysięcy Internautów biorących udział w grze! Kliknij link GRAM o duże pieniądze już teraz!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Goździalska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy