Potwierdziły się doniesienia ws. Katarzyny Herman. Wyniki badań wszystko pokazały, to trwa już dwa tygodnie
Właśnie potwierdziły się doniesienia ws. Katarzyny Herman. Od ponad dwóch tygodni wszyscy mówili tylko o tym, a teraz już nie może być wątpliwości. Wyniki badań jednoznacznie wykazały. A to jeszcze nawet nie koniec.
Katarzyna Herman wyjechała z rodzinnego Białegostoku, aby uczyć się w szkole teatralnej w Warszawie. Już kilka lat po studiach zadebiutowała w roli Janeczki Jurewicz w popularnym serialu w reżyserii Izabelli Cywińskiej. Ale szeroką rozpoznawalność przyniosła jej przede wszystkim postać Karoliny Waligóry w produkcji "Magda M.".
Obecnie w portfolio gwiazdy znajduje się ponad 60 tytułów, w tym popularne seriale ("Druga szansa", "Tajemnica zawodowa", "Belfer") czy hitowe filmy ("Kochaj i tańcz" Bruce'a Parramore'a). Teraz wydaje się, że na ekranie pokazuje się nawet znacznie częściej niż wcześniej. Tylko w tym roku premierę miały cztery produkcje z jej udziałem.
Gwiazda zdaje sobie sprawę ze swojej wyjątkowej pozycji. Wiele koleżanek po fachu w jej wieku narzeka na brak propozycji.
"Jest mniej, to prawda. I to jest dziwne, bo to głównie kobiety są konsumentkami sztuki. Za to aktorzy po pięćdziesiątce dopiero rozwijają skrzydła. Mnie się szczęści i, odpukać, pracuję. Ale nigdy nie wiem, ile to jeszcze potrwa" - mówiła pod koniec 2024 w rozmowie z Co Za Tydzień.
A teraz właśnie potwierdziły się doniesienia w jej sprawie...
Jednym z najnowszym projektów Herman jest seria "1670", która zadebiutowała w streamingu w grudniu 2023 roku i z miejsca stała się międzynarodowym hitem. Oglądano ją bowiem nie tylko w Polsce, ale i w Stanach Zjednoczonych, Niemczech czy Wielkiej Brytanii.
Duża zaleta komediowej opowieści o losach rodziny szlacheckiej, która choć rozgrywa się w dalekiej przeszłości, opowiedziana jest współczesnym językiem, to świetna obsada. Pierwsze skrzypce gra tu oczywiście Bartłomiej Topa, wcielający się w niezbyt inteligentną głowę rodu, Jana Pawła, ale kreująca jego żonę wspomniana aktorka w niczym mu nie ustępuje.
Postać Zofii Adamczewskiej jest jedną z najciekawszych i najbardziej zniuansowych w scenariuszu. Gwiazda perfekcyjnie oddaje złożoność bohaterki ograniczonej przez gorset własnych przekonań, ale i rodzinno-religijno-społecznych zobowiązań, walczącej jednocześnie z głęboko skrywanymi pragnieniami.
Niewątpliwie 54-latka dołożyła więc swoją cegiełkę do niewątpliwego sukcesu, jaki odniósł serial.
Decyzję o jego kontynuacji podjęto już w kilka miesięcy po pierwszym sezonie, tj. w marcu 2024 roku. Miesiąc później oficjalnie ogłoszono, że zamiast jednego powstaną dwa kolejne sezony. Najnowsze dane pokazują, że była to dobra decyzja.
Według wyników opublikowanych w największym serwisie VOD "1670" jest liderem oglądalności. Pierwsze miejsce na podium zajmuje zresztą od dnia premiery, czyli od dokładnie czternastu dni.
W ubiegłotygodniowym zestawieniu wysoko w rankingu (druga pozycja) znalazła się też pierwsza część serialu. Widzowie najwyraźniej chcieli odświeżyć lub nadrobić poprzednie odcinki przed obejrzeniem nowych. Teraz jednak piastuje ona już piątą lokatę.
Wyprzedzenie przez polską produkcję kilku zagranicznych obrazów musi dawać rodzimym twórcom dużą satysfakcję. Dla Katarzyny Herman oraz pozostałych członków obsady (Bartłomiej Topa, Martyna Byczkowska, Michał Sikorski, Dobromir Dymecki, Andrzej Kłak czy Kazimierz Mazur) to naprawdę spory sukces.
Zobacz też:
Herman zapłaciła za sukces wysoką cenę. Dzisiaj nie kryje żalu. "Zrobiłabym wszystko inaczej"
Herman nie gryzła się w język. Oto co myśli o przeróbkach wyglądu gwiazd
Wyszła na jaw prawda o relacji gwiazd serialowego hitu. Wymowne słowa
