"Rozmowy utknęły w miejscu, kiedy okazało się, że Edyta nie ma pojęcia o prowadzeniu samochodu" - mówi "Faktowi" osoba z otoczenia Górniak. "Ludzie z Leksusa dali jej czas, na zdobycie brakującego dokumentu i czekają" - dodaje.
Dotąd Edytę woził Darek Krupa. Po rozwodzie rolę przewoźnika przejęli taksówkarze.
Pracownicy koncernu nie chcą zdradzać szczegółów: "Nic nie możemy powiedzieć, to są sprawy objęte tajemnicą".
Edyta propozycję i warunki traktuje jednak bardzo poważnie. Śpiewanie od dawna jest dla niej drugorzędne.