Reklama
Reklama

Poruszające wyznanie żony Mikołaja Krawczyka. W powodzi tysiąclecia straciła dziadka

Wielu celebrytów chętnie angażuje się w zbiórki dla powodzian. Znane osoby wykorzystują swoje zasięgi, by zrobić coś dobrego. Wśród nich jest aktorka Sylwia Juszczak. Przy tej przykrej okazji żona Mikołaja Krawczyka podzieliła się smutną historią sprzed lat. Jak się okazuje, jej dziadek był jedną z ofiar powodzi tysiąclecia.

Wielka woda nadal nie odpuszcza. Chociaż wydaje się, że najgorsze mamy już za sobą, to fala kulminacyjna przechodzi właśnie przez Wrocław. Niestety skutki powodzi i wiele ludzkich dramatów pozostaną z nami na długo. Dlatego w tych chwilach tak ważna jest solidarność i pomoc, by nikt nie miał poczucia, że został sam z problemem. 

Celebryci pomagają ofiarom wielkiej wody

Od samego początku, gdy tylko pojawiły się pierwsze dramatyczne doniesienia, wielu celebrytów angażuje się w zbiórki na rzecz powodzian oraz wykorzystuje swoje zasięgi do tego, by wieści o możliwości pomocy dotarły do jak największej liczby odbiorców. 

Reklama

Wśród nich jest choćby aktor Michał Żebrowski, który od lat jest dyrektorem Teatru 6. piętro. W jednym z najnowszych wpisów aktor wraz z całym zespołem teatralnym zadeklarował finansowe wsparcie wszystkim poszkodowanym w wyniku powodzi.

"Jesteśmy poruszeni dramatem rozgrywającym się w tych chwilach na południu Polski. W geście solidarności deklarujemy przekazanie wpływów z jednego z naszych najbliższych spektakli na rzecz osób poszkodowanych przez skutki powodzi" — czytamy.

Podobne wsparcie płynie także od Martyny Wojciechowskiej, czy Ilony Ostrowskiej.

Dziadek Sylwii Juszczak zginął w powodzi. Poruszające słowa aktorki

O pomoc zaapelowała także znana aktorka Sylwia Juszczak, która prywatnie jest żoną Mikołaja Krawczyka. Przy tej okazji gwiazda postanowiła podzielić się z fanami poruszającą historią sprzed lat. Jak się okazuje jej dziadek zginął podczas powodzi tysiąclecia w 1997 roku. 

"Łączę się w bólu i obawie ludzi dotkniętych powodzią. We Wrocławiu w 1997 roku przez powódź straciłam mojego dziadka Radowana. To była ogromna strata" - wyznała aktorka na Instagramie.

Potem żona Mikołaja Krawczyka opowiedziała o dramatycznych okolicznościach w jakich odszedł jej ukochany dziadek. 

"Po tym, jak zalało dom dziadków po sam sufit, dziadek ratował swojego ukochanego konia… Niestety skończyło się to tragicznie. Pomagajmy powodzianom! Dla niektórych ludzi to jest naprawdę najcięższy czas w życiu" - podsumowała celebrytka. 

Trzeba przyznać, że jej jakże osobisty apel chwyta za serce. 

Zobacz też:

Mikołaj Krawczyk nie jest jej pierwszym mężem. Ma dzieci z bardzo znanym Polakiem

Zamek za miliony Musiałowskiego zagrożony. Wielka woda idzie na mury pałacu

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sylwia Juszczak | Mikołaj Krawczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama