​Poruszające wyznanie zapłakanej Igi Krefft. Co się stało?

Iga Kreft, fot. https://www.instagram.com/ofeliaigakrefft/
Iga Kreft, fot. https://www.instagram.com/ofeliaigakrefft/East News
Od 6 lat choruję na nerwicę z epizodami depresji. Dwa lata temu przeszłam załamanie nerwowe.
Mam nadzieję, że moja historia zainspiruje tych z Was, którzy jeszcze nie postanowili zadbać o siebie- proszę Was- nie bójcie się ukochać siebie!

Poruszające wyznanie Igi Kreft

Za dużo myślisz, za mało śnisz. Za rzadko sama przytulasz się. Zbyt długo pościsz, czułości brak, wszystko zostawisz dziś.
Wrzuciłam się w rajd, ledwo już potrafię usłyszeć pojękiwania, mylę je z odgłosami mechanicznymi maszyny, którą jadę, którą z siebie uruchomiłam. Moje wizje stają przy drzwiach jak niechciany pies , któremu bardzo chce się siusiu i cichutko szlochając, zerka w stronę drzwi. Już dawno przestał liczyć, że ktoś go po brzuszku posmyra, łapy już nie umie podawać, ale siusiu musi przecież zrobić. Nie załatwi się na podłogę bo później pani krzyczy i jest bardzo zła. Taka to ze mnie zołza dla moich wewnętrznych piesków.
Jestem zwyczajnie kolejną nieczułą dla samej siebie duszą, która szuka sposobu aby nie musieć wracać tam skąd przychodzę. Bo poza piaskowymi drogami wystruganymi przez cienkie opony roweru, poza moimi ukochanymi hektarami płodnych pól, gdzieś tam stoi ten budynek szkolny, który straszy mnie po nocach, a strach przed odwiedzinami w nim jest silniejszy niż tęsknota za domem, za mną.
Michał Wiśniewski skomentował awantury w rodzinie Krawczyków!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?