Reklama
Reklama

Pola Raksa rzuciła wszystko: studia, miłość i wielką sławę

Życie zawodowe Poli Raksy (78 l.) obfitowało w wiele sukcesów, choć jej debiut, zdaniem recenzentów, wcale nie należał do udanych. Ostatni raz aktorka zagrała w 1993 roku. Jak potoczyło się jej życie po zakończeniu kariery i czym obecnie się zajmuje?

Trudno w to uwierzyć, ale właśnie mija 60 lat od debiutu kinowego Poli Raksy! W adaptacji popularnej powieści Kornela Makuszyńskiego "Szatan z siódmej klasy" zagrała Wandę Gąsowską, uczennicę, do której wzdychał główny bohater.

Ponieważ była to lektura dla młodzieży, do kin w 1960 roku ruszyły całe szkoły. W gazetach błyskawicznie pojawiły się recenzje krytyków filmowych.

- Daleko poniżej poziomu innych aktorów pozostaje debiutantka-amatorka. Jest sztywna, nieciekawa, źle podaje tekst - pisano o 19-letniej Poli Raksie w "Zwierciadle".

Reklama

Recenzentka magazynu "Ekran" była równie bezlitosna: - Jest jedynie statystką, a nie współuczestniczką wydarzeń.

Ale film i tak stał się wielkim hitem. A powodzenie zawdzięczał właśnie... Poli Raksie! Jej uroda zwalała z nóg. Na zabój kochali się w niej i młodsi, i starsi. Dziewczęta czesały się na Raksę i na Raksę ubierały.

To było istne szaleństwo. A zapoczątkowała je niewinna sesja zdjęciowa, która miała miejsce rok przed pojawieniem się filmu.

Pola Raksa była studentką wrocławskiej polonistyki i w jednym z mlecznych barów wpadła w oko fotografowi popularnego tygodnika młodzieżowego.

Zaczepiona, zgodziła się na sesję i jej twarz pojawiła się na okładce "Dookoła Świata". Tę z kolei w kiosku wypatrzyła reżyserka "Szatana z siódmej klasy"...

Rzeczy działy się błyskawicznie. Wschodząca gwiazda jeszcze w 1960 roku zagrała Marysię w filmie "Rzeczywistość", porzuciła Wrocław, dostała się do łódzkiej Filmówki, by udowodnić krytykom, że potrafi nie tylko zjawiskowo wyglądać, ale i świetnie zagrać.

Po 4 latach od debiutu była dyplomowaną aktorką i miała na koncie debiut sceniczny w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Obsadzano ją w rolach ślicznych dziewcząt, między innymi Inezilii z "Rękopisu znalezionego w Saragossie", czy Hedwigi z "Panienki z okienka".

Ale jej apetyt na aktorskie wyzwania rósł! Szczęśliwa była, gdy mogła w jednym z odcinków serialu "Kapitan Sowa" na tropie zagrać wyrachowaną morderczynię.

Rola ta niestety nie spodobała się rozkochanej w niej widowni! Nie do pomyślenia było, że uznawana za najpiękniejszą aktorkę mogła wcielić się w tak złą kobietę.

W tym samym mniej więcej czasie zakochała się w operatorze Andrzeju Kostence. Pobrali się. W 1965 roku krytycy wreszcie docenili jej kunszt, przyznając nagrodę za tytułową rolę w przedstawieniu "Romeo i Julia".

Czytaj dalej na następnej stronie

Niedługo potem Andrzej Wajda obsadził ją w "Popiołach". Gdy zaproponowano jej Marusię w serialu "Czterej pancerni i pies", długo wahała się, czy aby znowu nie będzie tylko ładną twarzą. Ale cóż było robić?

W ciągu 4 lat serial stał się wielkim hitem, a ją na ulicach zaczepiano i pytano o miłość do Janka Kosa... Marusia nie spełniła jej marzeń o ambitnej roli.

Nie ułożyło się także w małżeństwie. Chociaż urodziła syna, to trudny charakter męża zniszczył ich związek. Po 10 latach od debiutu udzieliła mocnego wywiadu.

- Po pierwszych filmach uznano, że powinnam grać wyłącznie postacie dziewcząt pięknych, prostych, o łagodnym sercu, a więc typ ról, które określa się mianem pierwsza naiwna. Tak zaszufladkowany aktor zaczyna przeważnie wzdychać do czarnych charakterów - stwierdziła na łamach magazynu "Film".

- Panowie walczą, cierpią, przeżywają problemy. Panie pełnią rolę pomocniczą...

Dlatego uciekała do teatru. Tam starała się pokazać, że może zagrać wszystko. Ale ponosiła też koszty samotnego macierzyństwa...

Na początku lat 80. związała się z młodszym o 11 lat Bogusławem Lindą. Jej 14-letni wówczas syn wszedł z nim w konflikt. Skończyło się rozstaniem pary.

Na krótko jeszcze związała się z reżyserem Markiem Piwowskim, ale i z nim się nie udało.

Ostatni raz zagrała w 1993 roku w "Uprowadzeniu Agaty". Porzuciła to, co przynosiło cierpienie. Zajęła się pisaniem, zwykłym życiem.

Sąsiedzi z małego Kałuszyna w województwie mazowieckim, bardzo ją lubią. Nie tylko za jej Poli Raksy twarz...

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:


Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Pola Raksa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy