Po rozwodzie z Wojciechowską o Kossakowskim długo było cicho, a tu nagle taka niespodzianka. Ujawnił swoje plany
Przemysław Kossakowski znienacka pojawił się w mediach. Reklamy z jego udziałem są już rozpowszechniane szerokiemu gronu odbiorców. Co ciekawe, znany prezenter nie wraca do telewizji. Obrał nową drogę zawodową. Zaskakujące, czym teraz będzie się zajmował.
Przemysław Kossakowski dał się poznać szerokiej publiczności jako prowadzący "Down the Road. Zespół w trasie" i "Kossakowski. Wtajemniczenie". Widowie szybko obdarzyli go sympatią, doceniając jego szczerość, otwartość i empatię, którą wykazywał się wobec ludzi wokół.
Nic więc dziwnego, że jego związek z podróżniczką Martyną Wojciechowską wzbudził wiele emocji wśród jego fanów. Wielu oceniało, że tych dwoje zostało dla siebie stworzonych, a zarówno ich zainteresowania, jak i usposobienie tylko to potwierdzają. Ślub pary był jednym z najchętniej omawianych w mediach wydarzeń.
Wieść o rozstaniu pary, która pojawiła się w zaledwie kilka miesięcy po ślubie, zaskoczyła wszystkich. W obliczu prywatnej porażki prezenter postanowił zrezygnować z obecności w mediach i wycofał się z pracy w telewizji, oddając się działalności artystycznej i projektom społecznym.
Z najnowszych doniesień wynika, że Kossakowski nie porzucił mediów na zawsze. Po latach spokoju, znów stał się aktywny publicznie, lecz w zupełnie nowej roli.
Przemysław Kossakowski znów zagościł na reklamach w sieci. Tym razem nie promuje programu telewizyjnego, a jedną z uczelni wyższych, na której wykłada.
"Przemysław Kossakowski to ktoś, kto patrzy szerzej, zadaje pytania i inspiruje do odkrywania nowych dróg. Już teraz możemy zdradzić, że dołączył do naszej wyjątkowej kadry wykładowców, a to dopiero początek wspólnych działań!" - poinformowała jakiś czas temu uczelnia za pośrednictwem mediów społecznościowych.
To nie koniec jego zawodowych pomysłów. Jak się okazuje, Kossakowski zamierza również zrealizować projekt domu wytchnieniowego dla rodziców osób z niepełnosprawnościami, by umożliwić im odpoczynek - chociaż chwilowy - od codziennych obowiązków, w których nie ma kto ich zastąpić.
"To jest zaprojektowane w ten sposób, żeby rodzice przyjeżdżali sami, żeby zapomnieć na moment o tym bezmiarze poświęcenia codzienności. Czasem poświęcają całe swoje życie zawodowe po to, żeby wychowywać i wspierać swoje dzieci. Chcemy wesprzeć ich, ponieważ bardzo często o nich się zapomina. W związku z tym jest to takie miejsce, w którym oni będą mogli zupełnie sami odpocząć, uzyskać również wsparcie, tak merytoryczne, jak i psychologiczne" - mówił jakiś czas temu w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".
Zobacz też:
Minęły 3 lata od rozwodu z Kossakowskim. Wojciechowska ujawnia "nowy etap w życiu"