Piotr Kraśko tego roku nie zaliczy do przesadnie udanych. Zaczęło się od afery z brakiem prawa jazdy, co wyszło na jaw, gdy zatrzymała go drogówka.
Potem TVP Info podało sensacyjną wiadomość o problemach Piotrka ze skarbówką. Ten miał przez kilka lat nie płacić podatku VAT i dochodowego, o czym najwyraźniej zapomniał.
Wszystko to sprawiło, że w TVN postanowiono go odsunąć od prowadzenia "Faktów". Dziennikarza poszedł na urlop, a potem na zwolnienie lekarskie, bo - jak wyznała w "Dzień Dobry TVN" - zmagał się z depresją.
We wrześniu postanowił jednak, że chce wracać do pracy i nie przedłużył już L4, co chyba nie do końca ucieszyło jego szefów. Kraśko nie wrócił jednak do prowadzenia serwisów informacyjnych, a został oddelegowany do USA, by relacjonować trwające wówczas wybory.
Potem pojawiły się głosy, że zostanie tam na dłużej...
"Miałby być współpracownikiem CNN. Zgodził się, ale jego rodzina nie była tym zachwycona" - donosi "Rewia".
Tygodnik skontaktował się z Karoliną Ferenstein-Kraśko, która wprost oznajmiła, że ona z dziećmi do Stanów się nie wybiera.
"Moi synowe odnoszą pierwsze sportowe sukcesy. Wiem, że łatwiej rozwinąć skrzydła, jeśli wiesz, gdzie jest twoje miejsce na ziemi. Nasze miejsce jest tutaj, w Gałkowie" - mówi stanowczo żona Kraśki.
Nerwowo w domu Kraśków
Piotr zdawał sobie sprawę, że rozłąka może nie najlepiej wpłynąć na ich rodzinę, wtedy na szczęcie szefostwo pozwoliło mu wrócić do Warszawy.
Wrócił nawet do studia, gdzie prowadził "Fakty po faktach", ale do głównego serwisu go nie dopuszczono. Jak donosili pracownicy TVN miał to być test dla Piotrka, jak jego powrót zostanie odebrany przez widzów.
"Rewia" donosi nawet, że obiecano mu powrót do roli gospodarza "Faktów". Karolina odetchnęła więc z ulgą, aż tu nagle... Kraśko znów został wysłany za ocean!
W środowym wydaniu "Faktów" znów pojawił się w roli korespondenta z Waszyngtonu!
Czy to oznacza, że jego powrót do studia jednak nie został dobrze odebrany? Tego nie wiadomo...
Wiadomo natomiast, że kolejną rozłąkę fatalnie znosi żona dziennikarza, która "doświadczyła rozłąki już przed laty, gdy oczekiwała pierwszego dziecka".
"Gdy Kostek skończył trzy miesiące i mógł dostać paszport, wzięłam go pod pachę i poleciałam na drugi kontynent. Bo zrozumiałam, że nie da się tak żyć" - wspominała w wywiadzie.
Tym razem przeprowadzka do Stanów nie byłaby już tak prosta...
"Wszystkie dzieci uczą się, więc dziś trudno byłoby Karolinie spakować się i wyprowadzić dziś za ocean. Ale życia na odległość nie chce" - zdradza "Rewii" znajoma pary.
Zobacz też:
Piotr Kraśko szykuje się do zmiany pracy? Został przyłapany na tym, co robi na L4
Łepkowska oburzona wyznaniem Kraśki: "Cofnął nas w oswajaniu tematu depresji"
