O swym pierwszym, zakończonym z hukiem małżeństwie Wojciech Wysocki - aktor znany m.in. z "Rancza" i "Klanu" - mówi, że niewiele miłych wspomnień zostało mu po nim w pamięci.
"To przeszłość, nie chcę do niej wracać" - wyznał w rozmowie z "Na żywo".
Nie jest tajemnicą, że aktor po rozwodzie wyszedł z domu z jedną walizką - stracił dorobek całego życia, łącznie z mieszkaniem. W dodatku poważnie zachorował.
Wojciech Wysocki: Przyjaciel przyjął go pod swój dach i pomógł przetrwać najtrudniejsze chwile
Jakiś czas po rozstaniu z pierwszą żoną Wojciech Wysocki wyznał Beacie Łomnickiej z "Na żywo", że gdy Małgorzata go zostawiła, świat zawalił mu się na głowę.
"Byłem tak załamany, że najczarniejsze myśli przychodziły mi do głowy" - wspominał.
Najgorsze było dla aktora to, że nie miał dokąd pójść.
"Zostawiłem jej cały majątek, łącznie z mieszkaniem" - wyznał tuż po rozwodzie, dodając, że gdyby nie pomoc przyjaciela, z pewnością wylądowałby pod mostem.
Mowa o Nikodemie Jasińskim, którego poznał parę lat wcześniej podczas rejsu po Morzu Tyrreńskim, zaoferował mu całe piętro w swoim domu.
"Powiedział mi: 'Ja i tak znaczną część roku spędzam na morzu, a dom stoi pusty'. Byłem bardzo skrępowany, ale nie miałem innego wyjścia, jak skorzystać z jego zaproszenia. Do dziś jestem mu za nie bardzo wdzięczny" - opowiadał aktor w cytowanym już wywiadzie, dodając, że wsparcie przyjaciela bardzo pomogło mu w zmaganiach z nowotworem, który przyszedł natychmiast po rozwodzie.
Wojciech Wysocki przez kilka lat nie był w stanie się pozbierać. Twierdzi, że gdyby nie spotkał Joanny, raczej nigdy nie wyszedłby z dołka.
Wojciech Wysocki: Po rozwodzie nie wierzył, że będzie jeszcze kiedyś szczęśliwy
Najpierw zwrócił uwagę na jej oczy. Mówi, że zobaczył w nich skromność i delikatność, a także zainteresowanie nim.
"To była miłość od pierwszego wejrzenia. Spojrzałem i wiedziałem, że chcę spędzić z nią życie" - wyznał Wojciech Wysocki "Życiu na gorąco", wspominając dzień, w którym spotkał swą drugą żonę.
"To była błyskawica, taki moment, kiedy rozum się wyłącza" - powiedziała z kolei Joanna Wysocka w rozmowie z "Halo!".
On był wtedy jedną z gwiazd Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, na którym ona - młodsza od niego o 17 lat studentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Wrocławskim - reprezentowała firmę kosmetyczną.
"Trochę się go bałam, bo w filmach często grał zimnych drani, myślałam, że prywatnie jest taki sam. Tymczasem okazał się skromnym, sympatycznym człowiekiem" - stwierdziła na łamach "Halo!".
Wojciech Wysocki: Gdy poznał Joannę, od razu zapragnął mieć z nią dziecko
Kilka tygodni po zakończeniu festiwalu Joanna przyjechała do stolicy, bo uznała, że Wojciech jest tym jedynym, na którego czekała całe życie. Musiała przekonać się, czy on poczuł do niej to, co ona do niego.
"Kiedy spotkałem Joannę, pomyślałem, że chciałbym mieć z nią potomstwo. Byłem już grubo po czterdziestce, ale poczułem, że z nią wszystko jest możliwe" - zwierzał się w wywiadzie dla "Na żywo".
Niespełna rok po tym, jak zamieszkali razem, na świat przyszła Rozalka.
Następnego dnia dowiedział się, że choroba, którą pokonał już jakiś czas wcześniej, znów go nawiedziła.
"Dostałem telefon, że rak znowu dał o sobie znać. Dopiero co byłem przy narodzinach córki, wiedziałem, że mam dla kogo żyć" - wspominał.
Po leczeniu, którego nie znosił najlepiej, okazało się, że wygrał po raz drugi.
"Jestem na powrót zdrowy, silny i czuję się młodo" - zapewniał w wywiadach.
Wojciech Wysocki: Twierdzi, że nie wróciłby do normalności, gdyby nie Joanna
Aktorowi i jego ukochanej na początku wspólnej drogi wydawało się, że ślub nie jest im potrzebny, ale poprzednie wydarzenia uświadomiły im, jak kruche jest życie.
Wojciech Wysocki uznał, że musi zabezpieczyć Joannę i Rozalkę na wypadek, gdyby coś mu się stało. Gdy wymieniali się obrączkami i składali sobie małżeńską przysięgę, byli przy nich tylko najbliżsi przyjaciele.
"To była cicha, skromna uroczystość. Po ślubie Joasia zrobiła pierogi, zjadłem i poszedłem do pracy" - opowiadał Wojciech w cytowanym już wywiadzie, dodając, że dzień, gdy Joanna została jego żoną, był jednym z najpiękniejszych w jego życiu.
"Zanim ją spotkałem, nie wiedziałem, co to szczęście. Miałem za sobą koszmarne przeżycia, powrót do normalności wydawał mi się niemożliwy. Joasia sprawiła, że stał się cud. Ona jest cudem" - wyznał po latach na łamach "Dobrego Tygodnia".
Joanna Wysocka przez pewien czas była menadżerką męża, zajmowała się jego zawodowymi sprawami. Najwięcej radości dawało jej jednak i wciąż daje dbanie, by najlepiej czuł się w domu.
"Zrobiła ze mnie domatora. Przebywanie z żoną i córką jest dla nie bardziej atrakcyjne niż najfajniejsze nawet spotkania towarzyskie. Czasu spędzonego z Joasią i Rozalią nie oddałbym za nic. One czynią moje życie piękniejszym" - stwierdził aktor w rozmowie z "Życiem na gorąco".
Źródła:
- Wywiady z W. Wysockim: "Na żywo" (1999), "Twoje Imperium" (2000), "Halo!" (1998), "Życie na gorąco" (2019), "Dobry Tydzień" (2023)
- Wywiad z J. Wysocką i W. Wysockim, "Halo!" (2000)









