Wielki dramat na ulicach Warszawy. W nocy z soboty na niedzielę tuż przy skrzyżowaniu ulic Marszałkowskiej i Złotej doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Kierowca jadącego z ogromną prędkością luksusowego Porsche potrącił pieszego poruszającego się o kulach. Około 50-letni mężczyzna zmarł.
Szczegóły wypadku brzmią drastycznie. Według medialnych doniesień impet uderzenia był tak wielki, że ciało ofiary zostało rozczłonkowane.
Wypadek miał miejsce około godziny pierwszej w nocy. Pieszy najprawdopodobniej przebiegał przez jezdnię w niedozwolonym miejscu i został potrącony przez jadący ulicą Marszałkowską samochód osobowy. Mężczyzna zginął na miejscu
Kierowca porsche to znany gwiazdor internetu?
Teraz na ja wychodzą kulisy ogromnej tragedii. Policja zbadała alkomatem kierującego luksusowym autem. 27-latek był trzeźwy. Natomiast śmiertelnie potrącony mężczyzna miał przechodzić przez jezdnię w niedozwolonym miejscu.
Wedle doniesień Miasto Jest Nasze za kierownicą samochodu siedział gwiazdor internetu, Patryk D.
Chwalił się w social media jazdą 300 (!) km/h. W sobotę zebrał tego owoce: zabił pieszego poruszającego się o kulach. Wjechał w niego z taką siłą, że jego szczątki były rozrzucone na kilkanaście metrów. Ile musiał jechać? Policja nie podała tej informacji, za to zaczęła od razu przerzucać winę na ofiarę, pisząc kłamstwa o "przechodzeniu w niedozwolonym miejscu".
W dalszej części wpisu MJN pisze, że po zdarzeniu infulencer "pozmieniał ustawienia swoich social mediów na prywatne". Stąd wyciągnięto wniosek, że policja pozwoliła mu korzystać z telefonu.Organizacja non-profit przekonuje, że ten okropny wypadek to skutek zaniechań policji oraz efekt lansowania szybkiej jazdy po ulicach przez patoinfulencerów.
MJN zarzuca funkcjonariuszom, że ci zamiast infiltrować internetowe grupy, które skupiają miłośników nocnych wyścigów, i "wyłapywać potencjalnych drogowych zabójców", rzekomo ograniczają się tylko do "rozdawania odblaskom pieszym".
Kierowca brał udział w nocnych wyścigach na ulicach Warszawy? Jest komentarz
Dziennikarze "Wyborczej" zwrócili się do policji z prośbą o komentarz i potwierdzenie, czy kierowcą, który śmiertelnie potrącił pieszego, był gwiazdor internetu.
Na pytanie o osobę wskazywaną przez MJN jako sprawcę zdarzenia KSP nie zaprzeczyła, że to on (...). Rzecznik stołecznej policji potwierdził, iż feralnej nocy rzeczywiście miało miejsce wydarzenie z cyklu WNR [Warsaw Night Racing - przyp. red]
Organizatorzy WNR zabrali głos w mediach społecznościowych.
W sobotę w środku miasta odbył się wypadek z udziałem Porsche które śmiertelnie potrąciło człowieka który przechodził w miejscu niedozwolonym. Próbują łączyć z naszym sobotnim „standingiem” jakoby My, ścigaliśmy się w środku miasta i wypadek odbył się podczas wyścigów, nie do końca ogarniamy wyobraźnie osoby która to stwierdziła ale bądźmy poważni. W sobotę nie było żadnych wyścigów organizowanych przez nas, NIE ŚCIGAMY SIĘ W MIEŚCIE, tylko na obrzeżach miasta w zasadzie na pustych drogach na odcinku 400m…











