Mija miesiąc od dnia, w którym całą Polskę poraziła informacja o śmierci Zbigniewa Wodeckiego. Artysta był w trakcie przygotowań do nagrania nowej płyty. Przed śmiercią skomponował piosenkę, do której tekst napisał Jacek Cygan.
- To bardzo piękny utwór. O czym napisałem? O tym, żeby łapać życie - opowiada tekściarz. - Ja to pisałem kilka tygodni. Zdzwanialiśmy się jeszcze przed jego operacją. A potem, kiedy skończyłem i w nocy chciałem to przepisać, mówię: "Nie, zrobię to rano". Następnego dnia włączyłem komputer i przeczytałem, że Zbigniew Wodecki miał udar. Nie zdążyłem nawet powiedzieć: "Zbyszku, tekst jest gotowy".
Piękna muzyka i gotowy tekst nie mogą się zmarnować. Ktoś musi ją teraz zaśpiewać. Wydaje się, że najlepszą kandydatką jest Edyta Górniak, którą Wodecki niezwykle cenił. Z wzajemnością.
W 2009 roku para zaśpiewała razem na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. - Zadzwoniłam do niego i powiedziałam: "Chciałabym z tobą zaśpiewać w Opolu, a on na to: Z tobą chcę oglądać świat" - wspominała Edyta w jednym z wywiadów.
W duecie wykonali tę piękną piosenkę i dostali ogromne brawa. Kiedy piosenkarka dowiedziała się, że artysta miał udar, film z ich wspólnego występu zamieściła w internecie z dopiskiem: "Zbyszku, mało jest ludzi o duchu tak mocnym jak Twój. Mam nadzieję, że o tym pamiętasz. Z troską i z Miłością, czekamy na Ciebie...".
Za tym, żeby to Edyta zaśpiewała ostatnią piosenkę Zbigniewa Wodeckiego, przemawia także to, że znakomicie interpretuje teksty Jacka Cygana. Utworem "To nie ja" wywalczyła w końcu drugie miejsce na festiwalu Eurowizji w 1994 roku i błyskawicznie stała się gwiazdą.
Jacek Cygan raz po raz pytany jest przez dziennikarzy, kiedy znów napisze coś dla swej ulubionej piosenkarki. Wiele wskazuje na to, że pojawiła się taka szansa, choć, niestety, towarzyszą jej smutne okoliczności. - To prawda, Edyta Górniak na pewno pięknie zaśpiewałaby piosenkę Zbyszka, ale nie jestem w stanie rozmawiać o tym w tej chwili. Jeszcze potrzeba czasu, jeszcze za wcześnie - mówi Jacek Cygan.
