Reklama
Reklama

Opiekunka Villas: Klucze do domu oddam za pół miliona złotych!

Sąd w Świdnicy cały majątek po Violetcie Villas zasądził synowi Krzysztofowi Gospodarkowi. Mimo to opiekunka Elżbieta B. nie zamierza zwracać kluczy do domu, twierdząc, że nieruchomość zwyczajnie jej się należy.

Gospodarek udowodnił przed sądem, że matka, podpisując dokumenty spadkowe, nie była świadoma tego, co robi, w wyniku czego odzyskał dom w Lewinie Kłodzkim.

Elżbieta B., która skazała została już na dziesięć miesięcy więzienia za nieudzielenie pomocy gwieździe, nie zamierza jednak wyprowadzać się z majątku.

Jak mówi "Faktowi", odda klucze dopiero za pół miliona złotych, które uważa za zadośćuczynienie za 30 lat opieki nad gwiazdą.

"Dom został zapisany na mnie, bo pani Viloletta bardzo mnie kochała. Nie rozumiem, czemu teraz robi się z niej osobę niepoczytalną?" - mówi, dodając, że nie pamięta, by syn interesował się matką i przysyłał jakiekolwiek pieniądze.

Reklama

"Jak pan Gospodarek zapłaci mi zadośćuczynienie za 30 lat opieki nad jego matką, to wtedy możemy rozmawiać" - ucina dyskusję.

Gospodarek postanowił więc "włamać się" do domu matki i zabezpieczyć zamki. Niestety, większości pamiątek po Violetcie już nie znalazł.

Jan Mulawa, którego dom sąsiaduje z domem Villas, widział, jak B. kilka tygodni temu wynosiła coś w reklamówkach.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Elżbieta B. | Violetta Villas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama