Marcin Dubiel (sprawdź!) podczas ostatniej wyprawy do Kenii zamiast pozytywnych wrażeń wywołał skandal, który o mały włos nie zniszczył jego kariery.
Mimo rasistowskich wypowiedzi uwiecznionych podczas pierwszej z misji w Afryce, influencer podniósł się po porażce i odbudował swój nadszarpnięty wizerunek.
Teraz odmieniony i wzbogacony o kilka złych doświadczeń Marcin postanowił zorganizować drugą wyprawę. Wygląda na to, że tym razem zrobił to, jak należy…
Na początku nagrania dowiedzieliśmy się, że podróż Marcina Dubiela i jego ekipy do Kenii nie należała do najłatwiejszych.
Jeszcze przed wylotem okazało się, że na siedem planujących wyprawę osób, aż 5 miało kłopot z uzyskaniem wizy, a cztery otrzymały wyniki testów na koronawirusa zaledwie chwilę przed startem samolotu.
Po przylocie do Nairobi zakonnica, z którą Marcin spotkał w trakcie poprzedniej podróży, rzuciła mu się w ramiona. Widać było, że misjonarka szczerze ucieszyła się z przyjazdu influencera i jego przyjaciół.
Dubiel i jego znajomi w podróż zaprosili również byłą członkinię pierwszej wersji "TEAM X" - Lexy Chaplin, z którą Marcin podejrzewany jest o romans. Już w pierwszych minutach nagrania rzucało się w oczy, że wspólna wyprawa jeszcze bardziej zbliżyła influencerów do siebie.
"Czy tylko nam się wydaje, że Marcin z Lexy jeszcze bardziej się zbliżą do siebie przez ten wyjazd? Pomagajcie, bo to piękne!" - napisała pod filmem jedna z kibicujących ich miłości fanek.
Materiał, którym podzielił się Marcin ze swoimi obserwatorami, był pełen wzruszających momentów.
On i Lexy postanowili pokazać widzom pracę miejscowej szkoły oraz wolontariuszy. Oboje byli bardzo zaangażowani w zabawy z dziećmi.
Oprócz pomocy w opiece nad wychowankami placówki prowadzonej przez misjonarzy, internetowi celebryci uczyli dzieci angielskiego. Na filmie ukazane zostały autentyczne emocje i zmęczenie, które towarzyszyły Marcinowi i Lexy Chaplin zarówno w trakcie podróży, jak i podczas pracy w miejscowym ośrodku.W sekcji komentarzy pod filmem, aż zaroiło się od pozytywnych opinii i gratulacji.
"Mówcie, co chcecie, ale widać że Marcin jest naprawdę szczęśliwy w Kenii, przy tych wszystkich dzieciach. I widać też, że sprawia im bardzo dużo radości swoją obecnością. To, co robi jest po prostu cudowne" - brzmiał jeden z nich.
