Reklama
Reklama

Olga Frycz: Jednak wróci do byłego partnera? Zaskakujące wieści

Jakiś czas temu Olga Frycz (33 l.) i jej partner Grzegorz Sobieszka (36 l.) po ponad trzech latach związku postanowili się rozstać. Para doczekała się wspólnego dziecka i oboje stwierdzili, że dla jego dobra będą utrzymywać ze sobą wzorowe relacje. Tak też się stało. Jednak jak donosi tygodnik "Na żywo", prawdopodobnie aktorka i jej były partner, znów dadzą sobie drugą szansę!

Kiedy decydowała się na wakacyjną podróż z dzieckiem, nie przypuszczała, że może się ona okazać przełomowym momentem w jej życiu. Olga Frycz jechała do Tajlandii z zamiarem spędzenia czasu z ukochaną Helenką.

Tylko we dwie, odkąd, we wrześniu ubiegłego roku, aktorka rozstała się z jej tatą, Grzegorzem Sobieszkiem. Miała w planach odpoczynek, masaże i smakowanie tajskiej kuchni. 

"Każdy dzień wygląda u nas tak samo. Rano śniadanie, później długi spacer plażą. Kiedy Helena idzie na drzemkę, ja w tym czasie pędzę na masaż i mam chwilę dla siebie. Wieczorem padamy jak muchy"- opisywała urlopową, leniwą rzeczywistość Olga. 

Reklama

Ale kilkanaście dni temu wszystko stanęło na głowie. Do jej domku niespodziewanie ktoś zapukał. Kiedy otworzyła drzwi, ujrzała... Grzegorza Sobieszka.

Ogromne zaskoczenie szybko ustąpiło miejsca radości. Cieszyła się, że znów mogą być w komplecie, chociaż przecież minęło kilka miesięcy od trudnego dla niej momentu. 

"Pomimo prób, ogromnej pracy i chęci, podjęliśmy decyzję o rozstaniu. Obydwoje z Grzesiem pracowaliśmy nad naszym związkiem, staraliśmy się z całych sił. Nie udało się i musimy się z tym pogodzić. Mamy najcudowniejszą córkę na świecie, obydwoje kochamy Helenę miłością nie do opisania i właśnie dlatego rozstajemy się w zrozumieniu i zgodzie" - napisała wówczas Olga w internecie. 

Nadal jednak spędzali wspólnie z dzieckiem dużo czasu. Pierwszy przełom nastąpił kilka tygodni temu. Olga planowała na Boże Narodzenie odwiedzić z Helenką mamę w Krakowie. Niestety, złe samopoczucie pokrzyżowało jej plany i musiały zostać w Warszawie. Wigilię spędziły z Grzegorzem. 

"Od tego momentu zaczęli myśleć, że może jednak powinni spróbować znów być razem" - zdradza "Na żywo" jej przyjaciółka. 

***
Czytaj więcej na kolejnej stronie:

Grzegorz, były zawodnik i trener sztuk walki, kiedy tylko dowiedział się, że Olga planuje wyjazd do Tajlandii, postanowił przyspieszyć obóz, jaki właśnie w tym kraju organizował dla członków swojego klubu. Udało mu się zgrać terminy i zrobił byłej ukochanej niespodziankę. 

"Co miał nie przyjechać, skoro tęsknił, a to było tylko 12 godzin podróży" - napisał pod fotografią, na której tuli Helenkę. 

Choć nie zrobili sobie wspólnego zdjęcia, to z Olgą także się przytulali. Wieczorem wybrali się na kolację, spacer brzegiem morza i wspólny masaż.

"Wygląda na to, że to płomienne uczucie między nimi nie wygasło. Widać, jak na siebie patrzą, jak są dla siebie czuli. Myślą o sobie i choć nie jest im łatwo razem żyć, bo są silnymi osobowościami i tarcia zdarzały się często, to jednak miłość może zwyciężyć" - dodaje informatorka "Na żywo".

Oboje nie podjęli jeszcze żadnej decyzji, ale wiele wskazuje na to, że są gotowi dać sobie jeszcze jedną szansę na wspólne życie. Tym bardziej że kiedy się poznali, byli przekonani, że to jest to, czego szukali. 

"Jestem zakochana w tym człowieku. Przystojny i silny, ale przede wszystkim, mądry i wrażliwy" - mówiła o Grzegorzu Olga. Niewykluczone, że wkrótce będzie mogła te słowa powtórzyć...

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Olga Frycz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy