Niekwestionowany król polskiego kina, mimo upływu lat, ma zapał do życia i pracy jak energiczni dwudziestolatkowie. I tylko rozsądek podpowiada mu czasem nieśmiało, że mężczyzna po sześćdziesiątce powinien już bardziej o siebie zadbać...
Aktor odstawił więc alkohol i oddał się w ręce swojej żony, Krystyny Demskiej-Olbrychskiej. Ona zaś za punkt honoru uznała poprawienie kondycji męża i pozbycie się jego zaokrąglonego brzuszka.
Za radą mocno odchudzonych koleżanek po fachu, żona aktora postanowiła zaserwować mu dietę bardzo restrykcyjną, ale zarazem niezwykle skuteczną, bo opartą na jedzeniu potraw z dużą ilością protein.
Pan Daniel swój dzień zaczyna lekkim śniadaniem na bazie białego serka z niewielką zawartością tłuszczu i kawy z chudym mlekiem. Na obiad i kolację także są potrawy białkowe: koniecznie dużo ryb, mięsa drobiowego i chude twarogi. Czasem dodaje do nich gotowane na parze warzywa.
Efekt zmiany sposobu odżywiania jest piorunujący - gwiazdor niknie w oczach. Przez pierwsze dni diety pozbył się już kilku kilogramów, ale czuje się świetnie, atrakcyjnie i tryska humorem. Jakby razem z kilogramami ubyło mu lat.

IP
(nr 10)








