Kilka miesięcy temu jurorka "Tańca z gwiazdami" udzieliła wywiadu, w którym mówiła o problemach z zajściem w ciążę. Tłumaczyła, że zdecydowała się opowiedzieć o tym, by już nie słuchać pytań o plany powiększenia rodziny.
"Chciałabym być mamą z całego serca. Myślałam, że to się samo stanie, naturalnie. James też jest już zdesperowany, by mieć dziecko. Marzę o tym. To jedyny prezent, jaki chciałabym mu dać. Sądziłam, że jak większość kobiet sama zdecyduję o tym, kiedy będę miała dziecko. Że najpierw zrobię karierę, a potem urodzę. Niestety, tak się nie stało" - wyjaśniła Aleksandra.W rozmowie z magazynem "Hello" uczestniczył też jej mąż, James. "Ironia polega na tym, że przez 17 lat - podczas trwania naszej kariery - robiliśmy wszystko, by nie mieć dzieci. Trudno jest bowiem pogodzić taniec z życiem rodzinnym. Teraz, kiedy w końcu zapragnęliśmy mieć dziecko, okazało się, że nie możemy. Po konsultacjach z lekarzem postanowiliśmy spróbować zapłodnienia in vitro" - przyznawał mężczyzna.
Jakiś czas później w mediach pojawiła się informacja, że Oli zabraknie w nowej edycji "Tańca z gwiazdami". Spekulowano, że to przez ciążę. Jordan postanowiła potwierdzić dobre nowiny.
Na swoim profilu na Instagramie opublikowała fotkę z mężem i ze zdjęciem usg maluszka. "Nie wierzę, że to piszę, ale z Jamesem jesteśmy tacy szczęśliwi ogłaszając, że spodziewamy się dziecka. (...) Mamy w sobie tyle miłości do podzielenia i wiem, że James będzie najlepszym tatą na świecie. Już teraz codziennie rozmawia z dzieckiem w brzuszku. (...) Nie mogę się doczekać, aż spotkam tę małą osobę rosnącą we mnie i dam jej całą swoją miłość" - napisała Ola.
Gratulacje!
Zobacz również:
***
Zobacz więcej materiałów:








