Do redakcji tygodnika "Rewia" napisał jeden z czytelników, informując, że Dorota ma jeszcze jednego brata. Z listu wynika, że Paweł Rabczewski przed wyjazdem do Ciechanowa mieszkał w Brzegu nad Odrą.
41 lat temu był znakomicie zapowiadającym się sportowcem. Trenował bieg na 400 metrów, kulturystykę oraz podnoszenie ciężarów. Rozpoczynający karierę sportowiec oraz młoda nauczycielka, dziś osoba w Brzegu bardzo ceniona i szanowana, zostali rodzicami Grzegorza. Ich związek jednak nie przetrwał próby czasu.
Chłopak wychowywany był głównie przez mamę i nie miał zbyt częstych kontaktów z ojcem. Żalu o to do niego nie ma.
Próbował natomiast poznać bliżej swoją znaną siostrę - widział ją tylko raz, gdy była małą dziewczynką. Później Dorota nie wyraziła już chęci utrzymywania z nim kontaktu.
Od najmłodszych lat Grzegorz wykazywał wyjątkowe uzdolnienia sportowe i muzyczne. Początkowo szedł w ślady ojca. Miał na swym koncie nawet pierwsze sukcesy, jednak nie zdecydował się na kontynuowanie kariery sportowej.
Ostatecznie został wojskowym, potem skupił się na komponowaniu i graniu muzyki. Z ojcem utrzymuje sporadyczne, choć przyjacielskie kontakty. Mieszkańcy Brzegu zastanawiają się, czy kiedyś Paweł Rabczewski wróci tu, by poznać wnuka.
Do tej pory znaliśmy tylko jednego przyrodniego brata Dody, Rafała (36 l.), który jest synem Wandy Rabczewskiej i na co dzień nadzoruje sprawy związane z koncertami siostry.
Teraz o rodzinie piosenkarki wiemy dużo więcej. Może będzie to dla niej impuls do odnowienia kontaktów ze wszystkimi bliskimi. Przecież nieraz mówiła, że rodzina jest dla niej najważniejsza!
Zobacz również:
