Nowe doniesienia ws. Starmach dotarły w ostatniej chwili. Wiedzieli nieliczni
Anna Starmach przez ostatnie lata robiła sporą karierę w TVN, gdzie miała własne programy i jurorowała w kulinarnych show. Nagle ogłosiła, że żegna się z pracą w stacji, co wywołało niemałe poruszenie. Wszyscy zastanawiali się, jaki był powód jej niespodziewanej decyzji. A te - jak się właśnie okazało - były bardzo poważne. Oto szczegóły.
Anna Starmach to córka bogatego krakowskiego marszanda, która przed laty z impetem wkroczyła do show-biznesu. Udało jej się załapać do TVN, gdzie w szybkim czasie zaczęła uchodzić za kulinarną ekspertkę. Kobieta uwielbiała gotować, a umiejętności szkoliła w prywatnej szkole we Francji.
Szybko udało jej się zaskarbić sobie sympatię i przychylność szefostwa TVN, które obsadziło ją w roli jurorki "MasterChefa", a potem też "MasterChefa Juniora". Widzowie kojarzą ją zapewne także z reklam proszku do brania, gdzie niespodziewanie zastąpiła Zygmunta Chajzera.
Miała też własny program kulinarny, prężenia działała na Instagramie i pisała książki kucharskie. Sukces w pewnym momencie - jak właśnie wyjawiła - mocno ją przerósł. O tym, że coś nieciekawego się dzieje można się było domyślać, gdy Anna nagle ogłosiła, że rozstaje się z TVN.
Wszyscy nie kryli zaskoczenia i smutku. Jedynie Magda Gessler nie potrafiła w tej kwestii udawać, ciesząc się z wymiany składu jurorskiego w "MasterChefie".
Sama Starmach tłumaczyła, że powodem rozstania z TVN była chęć realizowania własnych planów zawodowych, w tym otwarcie własnej restauracji. Teraz wydało się, że chodziło o coś zupełnie innego. Sprawa wyglądała naprawdę bardzo źle.
Anna gościła ostatnio w podcaście "Ładne Bebe", w której postanowiła przyznać się przed wszystkimi, z czym przyszło się jej mierzyć. Jak się okazało, Anna miała i ma bardzo poważne problemy zdrowotne, związane z głową.
"Naprawdę myślałam, że daję radę. Przyszedł taki dzień – nie byłam w stanie wstać z łóżka i powiedziałam mojemu mężowi "słuchaj, ogarnij dzieci, ja nie wstanę". To było bardzo ciężkie. Że ja nagle działając na takich obrotach, robiąc tyle, nie jestem w stanie wstać z łóżka" - zaczęła zwierzenia Starmach.
Konieczna była pilna pomoc specjalistów, ale jej problemy nadal trwają, choć wydawało się, że idzie ku lepszemu. Stąd decyzja o zwolnieniu tempa i pożegnaniu z telewizją.
"Leczę się farmakologicznie, jestem w terapii. Było już nawet światełko w tunelu, mówiące o tym, że mogę zrezygnować z leków. To się jeszcze nie udało, jeszcze nie jestem na tyle wzmocniona" - wyznała Anna.
Życzymy dużo zdrowia!
Zobacz też:
TVN odświeża swoje programy. Duże zmiany w MasterChef
Anna Starmach zdradziła, ile zarabia. Nie jest w stanie wydać takich sum