Niespodziewany zwrot ws. Marty Nawrockiej. Jeszcze nie została pierwszą damą, a znienacka takie doniesienia
Marta Nawrocka w sierpniu zostanie oficjalnie pierwszą damą. Nic więc dziwnego, że jej osoba wzbudza w mediach tak ogromną ciekawość od wielu tygodni, wszak wcześniej mało kto w ogóle o niej słyszał. Ona sama udzieliła już paru wywiadów, w których nieco uchyliła rąbka tajemnicy na swój temat. To jednak wciąż niewiele i wszyscy czekają zapewne na więcej "smaczków". Te właśnie się pojawiły i trzeba przyznać, że czegoś takiego mało kto się spodziewał. W grę weszła nawet numerologia.
Marta Nawrocka od tygodni jest na ustach niemal wszystkich. Przyszła pierwsza dama budzi - co zrozumiałe - wielką ciekawość, której nie zaspokoiło udzielenie przez nią ostatnio kilku wywiadów.
O swojej miłości i początkach związku z Karolem Nawrockim opowiedziała m.in. w "Super Expressie":
"To był przypadek. Miałam przyjaciółkę, którą odwiedzałam na gdańskich Siedlcach. Minęłam się kiedyś w przejściu na schodach z chłopakiem, spotkaliśmy się wzrokiem. Zaskoczyło mnie, że tak mnie przeszył, poczułam coś niesamowitego. Poszłam do koleżanki i zaczęłam o nim opowiadać. Jak był ubrany, że był z psem. No i ona mówi, że to pewnie Karol, nasz kolega z osiedla, trenuje boks. O tak się zaczęła nasza znajomość" - wyznała w tabloidzie.
Nie tak dawno, bo jeszcze w maju małżonkowie świętowali swoją 15. rocznicę ślubu. Z tek okazji Marta Nawrocka opublikowała w sieci zdjęcia z tego wydarzenia.
"15 lat temu to był wyjątkowy dzień. Byłam przekonana, że to ten jedyny" – wspomina. 6 sierpnia życie całej rodziny zmieni się diametralnie, co napawa Martą Nawrocką pewnymi obawami.
Zwierzyła się z tego swojemu najstarszemu synowi, który założył kanał na YouTube. Nawrocka wspomniała o swoich dwóch młodszych pociechach:
"Myślę, że jeszcze tak do końca to do nich nie dotarło, co się wydarzyło. Kasia jeszcze chodzi do przedszkola, spotyka się z koleżankami, zaprasza je do domu. Kasia nie zdaje sobie sprawy jeszcze, co się wydarzy. Antek już myśli, gdzie do szkoły pójdzie w Warszawie, no bo wybieraliśmy w Gdańsku. Treningi też będzie miał w Warszawie. Dla niego to będzie duża zmiana. Znajomi zostaną w Gdańsku. Są media społecznościowe, są telefony, pewnie też będą go odwiedzać" - wyznała.
Potem dodała jednak, że bardzo cieszy się na te zmiany:
"Wielkie zmiany, wielka odpowiedzialność przede wszystkim. Bardzo się cieszymy. (...) W głowie trzeba sobie to poukładać, a takie życie codzienne to na razie na ten moment się nie zmieniło. Jesteśmy w Gdańsku w naszym mieszkaniu, piorę sama, sprzątam sama, robię zakupy sama" - mówiła podekscytowana.
Jak pisaliśmy, Marta Nawrocka budzi od tygodni aż taką ciekawość, że zaczęto przyglądać się jej także od strony astrologicznej. Jak się okazało, żona Karola Nawrockiego to "numerologiczna siódemka". Co ponoć wiele o niej mówi.
Jak donosi ekspertka z portalu kobieta.interia.pl, "numerologiczna wibracja 7 jest silnie połączona z intuicją, analizą, intelektem i duchowością". Osoby z tą wibracją - czyli także Marta Nawrocka - "to często osoby inteligentne, które są zainteresowanie nauką, filozofią i psychologią".
Mają też oczywiście słabe strony, a wśród nich ekspertka wymienia m.in. brak dystansu i przesadne analizowanie wszystkiego dookoła, przez tego typu osoby są postrzegane m.in. jako "chłodne".
Czy zatem Marta Nawrocka to urodzona pierwsza dama? Czas pokaże, choć liczby wskazują dość jasno:
"Wybór Marty Nawrockiej na pierwszą damę może być symboliczny w świecie ezoteryki. Jako numerologiczna siódemka, Marta Nawrocka może wnieść do życia publicznego nowy rodzaj pełnienia tej roli. Możliwe, że będzie to połączenie duchowej jakości, wrażliwości z chłodnym osądem sytuacji. Jej mocną stroną mogą stać się wewnętrzny spokój, wyciszenie i refleksja" - czytamy.
Zobacz także:
Trojanowska przerwała milczenie ws. Marty Nawrockiej. Zwróciła uwagę na jedno
Anna Popek ujawniła treść korespondencji z nową pierwszą damą. Nawrocka ją zaskoczyła