Dorota Szelągowska zna show-biznes od podszewki. W końcu jej mama to Katarzyna Grochola, a przez lata szła przez życie u boku Adama Sztaby - słynnego kompozytora i jurora telewizyjnych show. To z nim wychowywała syna z poprzedniego małżeństwa ze zmarłym niedawno Pawłem Hartliebem. Antek przyjął nawet nazwisko Adama, bo tak był z nim zżyty.
Choć na ślubie Doroty i Adama świadkami byli Natalia Kukulska i Michał Dąbrówka, małżeństwo Sztabów nie przetrwało próby czasu. Potem Dorota związała się z nowym partnerem, z którym doczekała się córki Wandy. Z nim także się rozwiodła.
Dorota Szelągowska ma za sobą trzy rozwody
Aktualnie celebrytka tworzy szczęśliwy związek z Wojciechem, którego czasami pokazuje na swoim Instagramie. W międzyczasie Dorota zdążyła prężnie rozwinąć swoją karierę w mediach. Dziś jest jedną z większych gwiazd TVN, gdzie prowadziła programy o wnętrzach, a nawet została jurorką... "MasterChefa".
Jak się jednak właśnie okazało, w życiu Doroty doszło do niespodziewanego zwrotu akcji. Jej program "Pogromcy chaosu", który miał być kolejny hitem stacji, nagle został zdjęty i to po zaledwie jednym sezonie.
W piątek wieczór potwierdziły się doniesienia ws. Doroty Szelągowskiej. To koniec
Wieści, że to koniec potwierdziła ekspertka z programu Doroty, Agnieszka Witktowska. Kobieta nie kryła złości i emocji z powodu decyzji TVN.
"Dziś mogę już oficjalnie potwierdzić: nie będzie kolejnych sezonów (...). Ale wiem jedno: to, co razem stworzyliśmy, miało ogromny sens! Czy rozumiem tę decyzję? Nie wiem. Ale podobno… nie wiedzieć też jest OK…" - przekazała z żalem kobieta.
Potem dodała, że ona nie ma sobie nic do zarzucenia, podziękowała też produkcji za szansę.
"W tym projekcie dałam z siebie wszystko. Cały czas pozostając sobą. Dziękuję produkcji za przestrzeń, w której mogłam być prawdziwa" - podsumowała gorzko koleżanka z programu Szelągowskiej.
Decyzja TVN wzburzyła widzów. Nie ma nadziei, że program wróci
Wpis ekspertki wywołał wielkie wzburzenie. Okazuje się, że show miało jednak fanów, którzy nie kryją żalu w związku z decyzję TVN.
- "Jakoś tak już jest w telewizji, że im bardziej wartościowy format, tym szybciej spada z ramówki. Przykro mi, że znów tak się stało",
- "Wielka szkoda, bo to naprawdę był program z sensem",
- "Aż trudno w to uwierzyć. To był naprawdę dobry program",
- "TVN jeszcze zmieni zdanie? To był naprawdę świetny program, ważny, dowcipny i pełen inspiracji. Wciąż liczę na kolejne sezony" - żalili się widzowie.
Na razie się jednak na to nie zapowiada. Na szczęście Szelągowska może spać spokojnie, bo wciąż ma inne programy w stacji.








