Od dłuższego czasu ekipa mówi o zgrzytach pomiędzy Iloną Ostrowską (39 l.), czyli serialową Lucy, a Magdaleną Waligórską (33 l.), która gra Wioletkę.
Ta pierwsza bywa wobec młodszej koleżanki bardzo surowa i często pozwala sobie na przykre uwagi pod jej adresem. Dlaczego tak się dzieje? Domysłom nie ma końca.
Niektórzy uważają, że geneza zadrażnień sięga filmu "Ile waży koń trojański", w którym aktorki spotkały się po raz pierwszy. Ilona grała w nim żonę jednego z bohaterów, a Magda jego kochankę.
Na planie pojawił się też ówczesny mąż Ostrowskiej, Jacek Borcuch i, jak twierdzą wtajemniczeni, to on stał się mimowolnym sprawcą całej serii późniejszych wydarzeń.
- Jacek odnosił się do Magdy z wielką życzliwością, mówił, że jest nie tylko ładna, ale również ambitna i zdolna. Choć to była wyłącznie koleżeńska sympatia, Ilonie to się nie podobało - wspomina jeden z aktorów.
Potem w życiu Ilony nastały bardzo trudne lata. Mąż zostawił ją dla dużo młodszej Olgi Frycz (27 l.), która zagrała główną rolę w jego filmie "Wszystko, co kocham".
Trudno się więc dziwić, że po takim przykrym doświadczeniu aktorka stała się nieufna wobec innych, a szczególnie młodszych i ładnych koleżanek po fachu.
W jednym z wywiadów przyznała, że dopiero pomoc psychoterapeuty pozwoliła jej uporządkować wiele spraw w sobie.
- Nabrałam do nich dystansu i jestem teraz silniejsza - wyznała. Ale jak się szybko okazało, nie tylko psychoterapia była jej pomocna. Lekarstwem na zranione serce okazała się nowa miłość. Aktorka związała się z reżyserem teatralnym Krzysztofem Garbaczewskim. Ten jednak obecnie spotyka się z... Moniką Brodką.
Ilona Ostrowska, która za miesiąc będzie obchodziła 40. urodziny, wciąż ma nadzieję, że w jej życiu zaświeci słońce. Dziś skupia się na pracy i wychowywaniu córki.
Zobacz również:
