Łukasz Stepaniuk nie żyje
Łukasz Stepaniuk był białostockim muzykiem i dziennikarzem, od dwudziestu lat związanym z redakcją Radia Eska oraz Białoruskim Radiem Racyja. Pełnił funkcję sekretarza redakcji i przygotowywał reportaże. "Nikt tak jak on nie wiedział, co dzieje się w terenie i czym oddycha stolica Podlasia" - napisała rozgłośnia.
"Step" zmarł nagle w nocy z czwartku na piątek (3 czerwca) w wieku 44 lat. Zostawił żonę oraz 8-letniego syna.
To bardzo smutna wiadomość dla nas dziennikarzy. Tej nocy zmarł nagle nasz kolega Łukasz Stepaniuk związany z białostocką redakcją Radia Eska i Radiem Racja. Działał też na rzecz społeczności białoruskiej na Podlasiu, był przewodniczącym Białoruskiego Zrzeszenia Studentów i jednym z organizatorów Festiwalu Muzyki Młodej Białorusi "Basowiszcza". Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci. [']
Był wielkim fanem piłki nożnej, siatkówki oraz zagorzałym i oddanym kibicem Jagiellonii. Tworzył muzykę z kilkoma lokalnymi zespołami. Ponadto pasjonowała go fotografia oraz przyroda.
Tak żegnają go przyjaciele
"Ciężko w to uwierzyć, ale odszedł (o wiele za wcześnie) cudowny człowiek o wielkim sercu, wspaniały dziennikarz, radiowiec i błyskotliwy kpiarz, jedna z tych osób, z którą - po wymianie zaledwie kilku zdań - żałowało się, że nie znało się całe życie. Załogant. Mimo że z braku czasu nie gadaliśmy zbyt często, to nadawaliśmy na podobnych falach i każda rozmowa była dla mnie bardzo ważna" - napisał Grzegorz Janoszka.
"Przeżywał każdy dzień z głową pełną pomysłów, nowych planów, idei, muzyki. Wrażliwy, zawsze wiedział czego chce, wierny swoim przekonaniom, szczery, nigdy nie bał się głośno mówić o tym, co myśli" - wyznała koleżanka ze studiów na Facebooku.
"Łukasz odszedł nagle. Mogliście go słyszeć podczas codziennych wiadomości i słuchać jego reportaży. Będzie nam Ciebie bardzo brakowało" - poinformowała ESKA.
Składamy wyrazy współczucia jego rodzinie i bliskim.
Zobacz też:
Cichopek zmieniła zdanie w sprawie rozwodu. Co na to Hakiel?
Ida Nowakowska pozuje u boku hollywoodzkiej gwiazdy. Jest nie do poznania








