Doda zamieściła na swojej stronie internetowej oświadczenie, w którym zaprzecza, że postanowiła wybaczyć mężowi zdradę i wycofa z sądu pozew rozwodowy.
"Niezwykle bawią mnie narastające w Polsce plotki o moim come back :). Nie miałam i nie mam zamiaru rozstawać się w nieprzyjemnej atmosferze, obojętnie jaki byłby powód owego rozstania."
"Może jest to dziwne i nietypowe zważywszy na niesmak, jaki pozostawał po rozwodach innych par polskiego showbiznesu. Moja decyzja w sprawie rozwodu jest ostateczna, co nie znaczy, że nie mogę lub nie chcę z Radosławem dogadać się jak cywilizowani ludzie i mieć z nim dobre relacje jako znajomi."
"Nie jestem typem dzikuski, która boi się wychylić nosa w obawie przed powstaniem spekulacji. Rozumiem, że teraz jest to temat nr 1 i wszyscy są żądni sensacji, ale nie dajmy się zwariować."
Co do tego niesmaku to chyba jest już za późno - nie sądzimy, żeby wszyscy "cywilizowani ludzie" ogłaszali swój rozwód w programie telewizyjnym.








